Malowanie NL w zamyśle miało być takie prostym powtórzeniem sprawdzonego wzoru. Problemy zaczęły się kiedy okazało się, że nie zapisałem kolejności i nazw farbek, które używałem -ostatnio pewnie kilka miesięcy temu. Potem okazało się, że musiałem mieć upaćkaną jakimś tłuszczem żywicę - farba złaziła i złaziła, nie mogłem położyć nawet podkładu. Kiedy już, już wydawało mi się, że wszystko będzie dobrze i zacząłem nakładać drugą warstwę, farba już położona zaczęła odłazić - widać to szczególnie dobrze na napierśniku. Pomyślałem sobie jednak, że trzeba porażkę przekuć w zwycięstwo. Dlatego wersja oficjalna, wszem i wobec głoszona, jest taka że od początku zależało mi na osiągnięciu dokładnie takiego efektu zniszczeń bojowych pancerza. Ewidentnie ten Władca podlazł zbyt blisko źródła promieniowania, albo został potraktowany czymś bardzo gorącym, co później szybko zostało, w warunkach polowych, zamalowane. Być może ta potrzeba chwili, by jak najszybciej powrócić do walki, tłumaczy mnie również z tego, że nie użyłem na samym końcu glaze'a - co jak sobie przypomniałem już znacznie później miałem w zwyczaju.
W efekcie wyszedł mi taki Władca po przejściach, który jednak, imho, do gry, na stół, nadaje się znakomicie.
- Mormeg
- Mormeg
This Night Lord was to be painted exactly the same way like few previous ones. Well, that was the plan. First troubles has started when it turned out that i didn't write down names and order of used paints when I painted NL last time - few months ago. Then, resin was coated with something unusual - paint just didn't stick to it, no matter what. I couldn't even paint basecoat, despite cleaning resin with alcohol. Then, when first layer was finally painted on and I thought that all problems are thing of the past, paint started to wear off when second layer of colour was painted. It is particulary visible on the breastplate. Well, I thought that I just need to change this failure into modelling effect of sorts. Let's pretend, that I wanted to achieve such worn, battle damaged look of this armour. This Night Lord was too close to some radiation source or he was shoot at with something really, really hot. His damaged armour was repaired and repainted at the field. This kind of background story is great, as it explains why model wasn't glazed - I forgot that this is my usual treatment of NL models lately.
Anyway - miniature looks like a true veteran of many battles. But seriously, I think it looks ok for a game board anyway.
- Mormeg
- Mormeg
Też chciałbym umieć tak przekuwać porażkę w zwycięstwo. Gdyby nie opis nigdy bym się nie domyślił, że coś poszło nie tak.
OdpowiedzUsuń