Strony

niedziela, 2 czerwca 2013

Antologia opowiadań konkursu Story of the Month

Story of the Month to fanowska inicjatywa, powstała na największym polskim forum poświęconym Warhammerowi 40K, czyli Gloria Victis. Polega ona na comiesięcznym, stałym konkursie na najlepsze fan fiction osadzone w uniwersum gry, przy czym każdorazowo wszystkie napisane opowiadania łączy zmieniany co miesiąc temat. Sam konkurs otrzymał ostatnio spory zastrzyk energii - pojawiła się atrakcyjna wizualnie strona całego projektu, z dostępnymi dotychczas napisanymi fanfikami, pisać zaczęło kilka nowych osób. A także, co chyba najważniejsze, sześć najlepszych opowiadań wybranych spośród dotychczas zgłoszonych ukazało się w fanowskiej antologii "Story of the Month", wydanej drukiem w nakładzie 500 egzemplarzy. Jeden z nich otrzymałem dzięki uprzejmości FireAnta,  należącego do zespołu stojącego za całym projektem. W broszurce znajdują się następujące opowiadania:

"Alibi" autorstwa Michała "MarsnTwix" Wojtasa, zwycięzcy 11. edycji konkursu z tematem przewodnim "Necromunda";
"Ferrum Fidelitas" autorstwa Macieja "Sturnna" Wisłockiego, zwycięzcy 6. edycji z tematem przewodnim "Wojna to ja";
"Aż poleje się krew" napisane przez Piotra "Xzanu" Chrzanowskiego, zwycięzcy 8. edycji zabawy "Epicki last stand";
"Las Snów" Tomasza "Raziela" Seweryna, laureata trzeciego miejsca w 10. edycji o temacie "Pościg";
"Teraz możesz krzyczeć"- Piotra "Emeryta" Jaworskiego, zwycięzcy 4. edycji "Znalezisko";
"Parcere subiectis" - Marcina "Watcheta" Stróżyny, zwycięzcy 7. edycji "Psionik".
Książeczka ilustrowana jest grafikami Krzysztofa "krissw" Walendziuka.

Wszystkie opowiadania są króciutkie, mieszczą się na góra kilku stronach. I - wszystkie - dość mocno różnią się między sobą. I stylem pisania, i podejściem autorów do uniwersum gry i - last but not least - umiejętnościami przekazywania treści. Zdecydowanie najbardziej podobał mi się szorcik "Aż poleje się krew" - poza paroma małymi szczegółami fluffowymi, nie mającymi żadnego znaczenia dla samej opowieści. Miał jasno zawiązaną akcję, poprowadzoną do może nieco zbyt przewidywalnego finału, świetnie jednak wpasowywał się i w temat konkursu, i w świat "czterdziestki". Nieco mniej, ale również mocno podobało mi się opowiadanie ostatnie, "Parcere subiectis". Nietypowo, jak na warhammerową fikcję potraktowany temat psionika, stanowił idealne tło dla takiego szorta. Ostatnim z opowiadań, które mi się wyraźnie podobały, był tekst "Teraz możesz krzyczeć", zgrabnie łączący klimat grozy z typową dla WH40K krwią i makabrą.
Pozostałe trzy teksty są, według mnie, wyraźnie gorsze, choć niekoniecznie literacko. W "Alibi" temat (Necromunda) był w zasadzie tylko pretekstem do opisania pewnej sytuacji (warto jednak zaznaczyć, że autorowi bardzo zgrabnie wychodzą krótkie, a sugestywne w swej istocie wizualizacje miejsca akcji). Raziła mnie w tym opowiadaniu autorska swoboda, licentia poetica, przedstawienia underhivu - nazwiska, opis zachowań mieszkańców i gangerów. Oczywiście - jak wspomniałem - prawo autora. Ja jednak akurat tej wizji nie kupuję, nie przemawia do mnie. "Las snów" to ładnie i naprawdę sprawnie napisana wprawka językowa, totalnie sprzeczna z wizją Osnowy, jaka znana jest z oficjalnych tekstów, zarówno z tych sprzed lat kilkunastu, jak i najnowszych. Mógłbym się z tym w sumie bez problemu pogodzić, gdyby nie zakończenie opowiadania - absolutnie nieklimatyczne, odstające poziomem od wcześniejszej części, nie mające - moim zdaniem - nic z klimatu "czterdziestkowego". Szkoda trochę, bo językowo ten tekst jest najlepszy z całej antologii.
"Ferrum Fidelitas" z tej trójki oceniam najwyżej. Niestety, mimo naprawdę niezłego pomysłu, w dodatku ładnie osadzonego wśród motywów związanych z książkami z serii "Herezji Horusa", autorowi zabrakło umiejętności zapisania dialogu dwóch bohaterów tej fabuły. Umiejętności niełatwej, a tutaj, przy takiej konstrukcji tekstu, będącego w istocie zapisem rozmowy, umiejętności najważniejszej, kluczowej dla efektu końcowego. Poszczególne wypowiedzi aż zgrzytają, potwornie rażą sztucznością. Trochę szkoda, bo pomysł, jaki legł u źródła historii, ma spory potencjał. Ten tekst zyskałby najwięcej na dobrej redakcji. Zresztą wyszłoby to na dobre każdemu z tych opowiadań - zniknęłyby, choćby, srebrnometaliczne pancerze i plądrowane ciała:)
Generalnie jednak nie jest źle - spodziewałem się czegoś znacznie, znacznie gorszego, a trzy naprawdę niezłe historie pozwalają żywić nadzieję, że i kolejne cykle konkursu przyniosą rezultat w postaci całkiem zgrabnych fabułek - a przynajmniej sporej ich części.

2 komentarze:

  1. ooo pięknie dziękujemy za recenzję! :)

    teksty były zredagowane przeze mnie i jestem nieskromnie mówiąc zadowolony z efektu. a że jakieś lapsusy się przedostały? profesjonalista ze mnie żaden :)

    co do tekstu Ferrum Fidelitas - nas właśnie dialogi w tej historii ujęły najbardziej. zresztą uważamy Maćka (autora) za twórcę najlepszych dialogów wśród pisujących dla SotM.

    dzięki jeszcze raz za recenzję i pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma za co:)
    Po tekstach widać, że były redagowane. Są starannie pozbawione literówek, chociażby:) I lapsusów nie było aż tak wiele, redakcja głównie upłynniłaby trochę samą treść. Oczywiście, redakcja językowa.
    A co do Ferrum... Jak widać różnie można odbierać ten sam tekst. Jak wspomniałem, pomysł mi się podobał, natomiast wypowiedzi bohaterów, zwłaszcza ze strony legionisty, raziły mnie sztucznością.

    OdpowiedzUsuń

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.