Strony

wtorek, 12 czerwca 2012

Wojownik Huronów

Kilkanaście dni temu, przy okazji wrzucenia na blog zdjęć figurek Apaczów, wspominałem, że wkrótce pojawią się fotki innych czerwonoskórych. Mormeg namówił mnie na nową grę w skali 28 mm, rozgrywającą się na terytorium Ameryki Północnej w czasach wojen francusko-angielskich i amerykańskiej wojny o niepodległość. Okres ten, a zwłaszcza Indianie z tych czasów, obu nas fascynował od dawna, od dzieciństwa. Niemała w tym zasługa książek o szlachetnych "dzikusach", jakie obaj pochłanialiśmy - takich jak trylogia indiańska o Tecumsehu autorstwa Jana Longina Okonia, czy "Ostatni Mohikanin" Jamesa Coopera. Nie broniłem się więc specjalnie... Bodźcem, jaki pchnął nas do działania (bo namawialiśmy się na ten okres już od kilkunastu miesięcy), było ukazanie się nowej gry "Muskets & Tomahawks", napisanej specjalnie z myślą o odtwarzaniu starć z interesującego nas okresu. Autorem gdy jest ta sama osoba, która napisała grę "Saga" (kolejną na mojej liście do kupienia), zbierającą doskonałe recenzje i mającą coraz liczniejsze grono graczy. Nie wahaliśmy się więc specjalnie i do rąk Mormega gra trafiła jakieś trzy tygodnie temu. Jej obszerniejszą recenzję postaram się zamieścić wkrótce na blogu, dziś jednak czas na pierwszą figurkę pomalowaną specjalnie z myślą o "M&T". Miniaturka widoczna poniżej to jeden ze wzorów braci Perry z linii figurek przedstawiających uczestników amerykańskiej wojny o niepodległość, a konkretnie z zestawu AW31 "Warriors  skirmishing with rifles and muskets". Figurki te kupiliśmy trochę testowo - nie jesteśmy jeszcze do końca zdecydowani na producenta, jakiego miniaturki wykorzystamy. Mormeg skłania się ku Perrym, ja optuję raczej za Conquest Miniatures i Galloping Major. Produkty Perrych są fajne, większość Indian (bo ci na razie nas głównie interesują), przedstawia jednak bardzo generycznych czerwonoskórych, zadaniem malarza jest takie ich pomalowanie, by dało radę rozpoznać w nich przedstawicieli konkretnych szczepów. W przypadku produktów dwóch pozostałych firm produkowane są zestawy Huronów, Mohawków i innych szczepów indiańskich, których wojownicy różnili się fryzurami i detalami strojów. Na razie jednak mamy do malowania po kilka figurek braci z Nottingham...
Po ustaleniu stron konfliktu mój brat będzie zbierał Francuzów i ich pomocników, a więc głównie Huronów, ja natomiast zajmę się Brytyjczykami i sprzymierzonymi z nimi Mohawkami.
Wojownik widoczny na fotce to właśnie Huron, pomalowany zgodnie ze świetnymi poradnikami dotyczącymi barw i detali strojów indiańskich zamieszczonymi na stronie Galloping Major. Na figurce widoczny jest jeden ze wzorów charakterystycznych, hurońskich fryzur. Kolory i detale stroju, zwłaszcza leginów, również pozwalają zidentyfikować widocznego Indianina jako członka irokeskiego plemienia Huronów. O samym malowaniu wiele powiedzieć nie mogę - wykorzystane zostały farby Citadel, skóra to Tallarn Flesh, leginy Enchanted Blue.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.