sobota, 19 maja 2012

I jeszcze jeden...



...ghoul. Za to na pewien czas dam sobie z nimi spokój. Liczba pomalowanych stworów tego rodzaju sięgnęła właśnie 20, kolejne 20 zacznę malować już w czerwcu. Podobnie jak i przy poprzednim ghoulu, tak i tym razem miałem wrażenie, że maluję je coraz szybciej. Ogólnie, licząc od etapu przygotowania figurki (czyszczenie, mycie itd.), sądzę że trwało to jakieś 3 godziny, jak dla mnie niemal błyskawicznie. Z drugiej strony im więcej maluję, tym jaśniej widzę, że pomalowanie armii zabiera mi strasznie, strasznie dużo czasu. Znam osoby, zarówno "realnie" jak i "sieciowo", które osiągają gotowość swoich figurek znacznie szybciej, a malują zdecydowanie lepiej ode mnie.
A co na warsztacie... Drobne wykończenia pięciu włóczników Imperium. Pięciu halabardników tej samej armii. Niemal gotowy element 15 mm Karolingów Bauedy, drugi w malowaniu. Nałożone kolory podstawowe na kolejne dwa elementy Persów w 15 mm. I, rzecz jasna, terrorgheist... Trochę więc tego jest... A z boku biurka zerkają jeszcze na mnie pierwsze figurki Mohawków... Zapowiada się pracowite parę tygodni:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.