czwartek, 10 maja 2012

Amator zimnych nóżek

Coś jest w tych ghoulach, że tak lubią zimne nóżki. Najpierw jeden, teraz kolejny. A amatorów rączek jakoś nie widać... Widocznie nóżki są smaczniejsze. Obok widać czwartego i ostatniego z kupionych przeze mnie ghouli produkcji Heresy Miniatures. Trochę żałuję, że nie dostałem paczki na której mi bardziej zależało, ghuli biegnących w podskokach, przykurczonych niczym szakale, świetnie nadawałyby się na pierwszy szereg oddziału, niemniej jednak nie zamierzam już ich szukać. Modele, mimo że doskonałe same w sobie, są jednak dość problematyczne w składaniu - nie przeszkadza mi to, jeśli maluję tylko na półkę, jednak w przypadku używania ich w grze, do czego moje ghoule są przeznaczone, boję się trochę o klejenie dość licznych przecież, jak na tak małe figurki, części.
Swoją drogą, spora część detali na tych potworkach jest naprawdę mikra. Sakiewki, klamry od pasów, broń... A tu widać na pasku coś... Co chyba miało być palcami, ale naprawdę... kojarzy mi się to z uciętymi częściami ciała zupełnie nie związanymi z rękoma... Żart rzeźbiarza czy brak wyczucia skali?;)


1 komentarz:

  1. Ghoul bardzo dobry, ale ta martwa noga to dopiero klasa sama w sobie! Brawo!

    OdpowiedzUsuń

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.