Takie wpisy lubię zdecydowanie najbardziej. Skończony oddział, można ze spokojnym sumieniem przejść do czegoś innego. Figurki to plastikowe szkielety z początków 5. edycji Warhammera, trzy wchodzące w skład grupy dowódczej mają metalowe elementy - sztandar, broń i bęben. Pisałem zresztą już o tym wielokrotnie, zapraszam więc do oglądania.
This is a kind of blog note I like most. Finished unit, ready to be put on the shelf, time to move to something else. Miniatures comes from the times of beginning of 5th edition of Warhammer, this is part of the regimental box of plastic skeletons, command group miniatures are assembled with metal parts - banner, champion's weapon and a drum. I already described this many times, so - watch and hopefully enjoy.
Bardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńLubię Twój sposób malowania kości, a w połączeniu z porządnymi podstawkami oddział prezentuję się bardzo dobrze.
Przekochani. Teraz może jakaś kościana kawaleria?
OdpowiedzUsuńPiękny widok taki mały i poręczny regimencik.
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają razem. Nie wiem czemu, ale wydawało mi się, że będzie ich więcej - co najmniej dwudziestka!
OdpowiedzUsuńPiękności! Przypomina stare, dobre czasy, gdy White Dwarf był rarytasem z zagranicy i czytało się każdy numer z wypiekami na twarzy tyle razy, że aż papier się zaczynał wycierać...
OdpowiedzUsuńWyszli świetnie, naprawdę oldschoolowo! Sztandar ładnie wybija się na tym kościanym tle :)
OdpowiedzUsuń