Okres wakacyjny oznacza na moim blogu zazwyczaj powrót do dawno malowanych figurek. Dziś czas na hipogryfa. Miniaturka ukazała się w sprzedaży w 1987 r., wyrzeźbiła ją Trish Morrison. Cena ówczesna była powalająca - 1.95 GBP... Ech, żeby takie ceny utrzymały się do dzisiaj...
Potwór nie należy do gigantów, jak większość monstrów wydanych w ramach serii C29 - standardowo umieszczany był na kwadratowej podstawce o boku długości 40 mm. Na zdjęciach widać moje malowanie sprzed ok. ćwierci wieku. Zajebiste są te pióra o odmiennej kolorystyce, nie?;)
Myślę, że stwór powędruje niedługo do zmycia - warty jest nieco dokładniejszego malowania.
Holidays means - at least on my blog - return to very old miniatures, painted ages ago. Today it is time for Hippogrif. This one was released back in Februrary of 1987, it was sculpted by Trish Morrison. Price was great - 1.95 GBP. I wish to be able to buy miniatures with such prices today...
Monster isn't very large, as most miniatures released in C29 range - it was supposed to be mounted on square 40mm base. Photos show my original painting, dating back 25 years. I reaaaally love these original feathers on the wings;)
I think that this creature deserves better painting, so I it will go to dettol bath soon I guess.
Z jednej strony chęć do przemalowania, a z drugiej sentyment i historia rozwoju własnych zdolności malarskich? ;)
OdpowiedzUsuńJa bym go zostawił beż żadnych poprawek. Poważnie. Nie jest to na pewno Twój aktualny poziom, ale jest co najmniej przyzwoity (dokładne, staranne malowanie, dobre kolory). Co z tego że można by washem pogłębić cieniowanie i wyciągnąć rozjaśnienia. To jest oldscholowa figurka i takie oldscholowe malowanie do niej bardzo pasuje. Jeśli już koniecznie coś chciałbyś zmieniać to może poprzestań tylko unowocześnieniu podstawki? Choć powtarzam, moim zdaniem powinien zostać tak jak stoi :) Poza tym to w końcu jak zauważył Piotr historia, Twoja własna i chyba szkoda ją zmieniać.
OdpowiedzUsuńCzy na podstawce jest zwykły zielony kolejkowy (trocinowy) flok?
OdpowiedzUsuńJakieś 22 lata temu poleciłeś mi bym coś podobnego kupił i że jeden średni worek wystarczy mi na długo. Miałeś rację, nadal go mam i czasem używam...
Zostaw zwierza w spokoju, dobry jest!
To takie drobne zielone kuleczki, nie wiem czy trocinowe, pewnie tak. Kiedys wydawalo mi sie fajne, obecnie uzywam raczej do robienia porostow czy podobnych rzeczy...
UsuńMi się również podoba tak jak jest, ale rozumiem chęć przemalowania.
OdpowiedzUsuńJak z antycznych White Dwarfów :) Ja bym nie przemalowywał.
OdpowiedzUsuńCiężko byłoby mi podjąć decyzję o przemalowaniu go - może lepiej go tylko lekko poprawić? Zrobienie mu podstawki już samo w sobie dużo zmieni =)
OdpowiedzUsuńJa też mam wielką chęć przemalowania moich starych, pierwszych figurek ale mi zabroniono:-)dzięki temu można widzieć progres zdolności. Nie lepiej teraz skombinować drugiego gryfa i maźnąć z dzisiejszym skillem?
OdpowiedzUsuń