Czwarta figurka mormegowego obrońcy Minas Tirith, utrzymana w tym samym stylu i kolorach, co poprzednia trójka (i jeszcze nie pokazana na blogu dwójka towarzyszy). O malowaniu nie ma co specjalnie pisać, chciałem za to wspomnieć o dwóch cechach samych figurek. Pierwsza, to pewna miękkość detali samego odlewu, widoczna najlepiej na twarzach. To cecha charakterystyczna starszych produkcji Games Workshop, związana zapewne z jakimiś ograniczeniami technicznymi (i zużyciem form). Druga to coś bardziej tajemniczego. Na niektórych - nie wszystkich - miniaturkach Games Workshop z różnych gier i z różnych okresów widoczne są, sam w zasadzie nie wiem jak je określić... rysy. Wyglądają trochę, jakby plastik zastygał w pewnym odstępie czasu, dwoma różnymi warstwami. Widziałem to również i na bardzo nowych figurkach i zastanawiam się, skąd biorą się te ryski...
Malowanie figurek i gry wojenne | Miniature painting and wargames
Strony
▼
wtorek, 16 czerwca 2015
Kolejny żołnierz z Minas Tirith | One more Minas Tirith swordsman
2 komentarze:
Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.
I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.
Splendid work, simple but very effective and pleasant.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń