Strony

sobota, 24 stycznia 2015

Prosto z pudełka: M4 Sherman z Italeri w skali 28 mm | Straight from the box: Italeri's M4 Sherman in 28mm scale

Korzystając z okazji (okazja była, bo coś nowego było w sklepie) kupiłem, już jakiś czas temu, model amerykańskiego czołgu średniego M4 Sherman z działem 75 mm produkcji Italeri w skali 1:56, czyli figurkowej 28 mm. Oczywiście, z myślą o dozbrojeniu moich marines, choć sam czołg znajdzie zastosowanie również, a może nawet głównie, w planowanych innych rodzajach wojsk Stanów Zjednoczonych.

Model to efekt współpracy firmy Warlord Games i włoskiej firmy modelarskiej Italeri - dostępny jest w dwóch różnych opakowaniach tych producentów. Poza pudełkiem różnice istnieją również w dostarczanych kalkomaniach, dodatkowo do modelu Italeri dołączane są farba (Vallejo EN887 Brown Violet, 7 mml, klej tej samej pojemności oraz pędzelek do malowania). Gratisy tego rodzaju są zawsze mile widziane, tu - dodatkowo - farba okazała się przydatna podwójnie, nie miałem jej wcześniej, a przydaje się do malowania hełmów amerykańskich z początkowego i środkowego okresu wojny.

Wewnątrz znajdują się dwie wypraski z jasnoszarego tworzywa, ulotka pokazująca czym zajmują się Italeri i Warlord Games, a także dość obszerna instrukcja, pokazująca krok po kroku poszczególne etapy budowy modelu i dwa, bardzo schematyczne, wręcz generyczne, malowania pojazdu (jedna dla sił USA, drugie dla Shermana dostarczonego w ramach umowy lend-lease do ZSRR).

Krótko o wersji, jaką przedstawia model tej maszyny. To, jak wspomniałem, M4 z działem 75 mm. Czołg ten wyposażony był w silnik benzynowy Continental R-975. Wczesna, pierwsza seria tego czołgu posiadała kadłub, którego przednia, dolna część wanny (osłona przekładni) była łączona nitami z trzech części, a wózki podwozia pochodziły z czołgu M3. Seria druga i trzecia, posiadały już odlewaną w jednym kawałku przednią część wanny kadłuba, wózki M4. Górna część pancerza czołgu była spawana. Model przedstawia właśnie czołg drugiej lub trzeciej serii produkcyjnej, wyprodukowany około 1943 r. Zgodnie z nomenklaturą brytyjską, czołg ten oznaczany był w armii Wielkiej Brytanii jako Sherman I. Istniała jeszcze jedna seria produkcyjna tego czołgu, najpóźniejsza, oznaczana jako M4 composite. Charakteryzowała się ona mieszaną budową kadłuba, przednia jego część była odlewana, tylna spawana (Sherman I hybrid w armii brytyjskiej).

Jakość odlewu części modelu jest bardzo wysoka. Sam model jest nieco uproszczony, jak to zazwyczaj ma to miejsce w przypadku, gdy od razu z założenia producenta ma służyć do wargamingu. Gąsienice składają się z dwóch części każda, elementy wyposażenia zewnętrznego są odlane wraz z kadłubem, wózki jezdne są zaprojektowane w całości i od razu odlane wraz z bocznymi częściami wanny kadłuba. Wózki te to, zresztą, najpoważniejszy problem modelu. Pal licho ich nieco uproszczony kształt, nie razi mnie to w modelu tego typu. Znacznie gorzej, że koła wózków są połączone fragmentami plastiku bezpośrednio z płytami kadłuba. Tworzą solidne, lane walce. Nie wygląda to najfajniej i będzie wyraźnie widoczne po zmontowaniu.

Model jest, mimo uproszczeń, ładnie zdetalowany. Wyraźnie zaznaczone są dodatkowe płyty pancerne na bokach kadłuba i po prawej stronie wieży, w miejscu gdzie jej pancerz osłabiony był od wewnątrz obróbką skrawaniem. Wszelkie wlewy, pokrywy, otwory inspekcyjne zaznaczono w prawidłowych miejscach, nieźle wygląda pancerna osłona jarzma armaty, a także karabin maszynowy montowany na wieży.

Dla celów wargamingowych - jak najbardziej. Ładny, o prawidłowym obrysie, dający okazję pobawienia się zarówno modelarsko, jak i malarsko. Szkoda tylko tych fatalnych kół w wózkach jezdnych. Pamiętać też należy, że model ten będzie najbardziej przydatny dla graczy wystawiających siły walczące w Afryce Północnej i Europie Zachodniej. Reprezentacja tego wariantu na innych teatrach działań była niewielka.

Visiting wargaming store is a dangerous business - you may always end with something "urgently needed" without actually realising your need just hours before. Well, it is the story of my purchase of M4 Sherman 75 mm kit released by Italeri in 28 mm  scale (1:56). My excuse is rather poor, as I keep telling myself that this will be excellent support for my WW2 USMC force and other, planned Allied forces.

Kit itself is a joint venture of well known Italeri model making company and Warlord Games, publisher of "Bolt Action" rules and 28 mm  scale wargaming miniatures. Model is available in two different boxes, one signed by Italeri, second with Warlord Games log. Sprues are identical, just decals are different. There is one more difference, as most (if not all) Italeri's boxes contains "added value" - paint, glue and brush (Valleko EN887 Brown Violet, 7 mm). Paint will be most useful, as I mixed this color before, and it is correct color of most American helmets from the early and mid period of war.

Box contains two sprues of light grey color, leaflet for both Italeri and Warlord products, small decals sheet and detailed assembly guide with (not so detailed) painting guide for two very generic tanks, one American and one Russian (lend-lease tank).

Model depicts M4 Sherman armed with 75 mm gun. This particular version of Sherman was equipped with Continental gasoline R-975 engine. Tanks made in first production run were built with the three-piece, bolted lower nose with M3 suspension, second and third production runs tanks have had single-piece cast noses and M4 suspension, with welded upper part of the hull. Model depicts tank built in one of these series, let's say in 1943. In British army this version of Sherman was known as Sherman I.
There was one more production run of this version, the latest one, which was named M4 Composite Hull. The hull of this version was built from two parts, front part of the hull was casted, rear part was welded. It was known as Sherman Hybrid in British army.

Quality of the sprues is excellent albeit model itself is rather simply, as most kits designed for wargaming tends to be. Tracks are made from just two parts each, most of the equipment is casted on the hull already, bogie tracks are modelled together with hull walls. Bogie tracks are definitely the worst part of the model. They are slightly simplistic but - unfortunately - there is one much worse thing. Wheels are casted in such a way, that they form a solid lump of plastic, joined with the hull. It will definitely be very visible on the finished model.

Details quality is high, especially considering that this is wargaming kit. One can clearly see additional armour plating on sides of the hull and on the right side of the turret, where it was weakened during manufacturing. All hatches, ports, valves, etc. are in correct places and they look good. Mantlet is looking very good, as is turret mounted machine gun.

For wargaming, it is excellent kit I think. Detailed enough to have some modelling and painting fun and at the same time not too delicate. It's a pity that wheels are such lacklusting though. And one must remember, that this particular version was widely used in Africa and Western Europe, rather then on Pacific TOE;)

















6 komentarzy:

  1. Rewelacja;) dzięki wielkie szczególnie za tło historyczne;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bawiąc uczy, ucząc bawi ;)
    To wargaming, nie warhammery...

    OdpowiedzUsuń
  3. W przypadku wersji M4 kalkomanie dla ZSRR są zbędne, bo Sowieci używali wyłącznie M4A2. Lepiej byłoby dać brytyjskie oznaczenia, a z tyłu pudełka umieścić jeden z kolorowych kamuflaży pustynnych.

    AFAIK dla USMC to też nie najlepszy wybór, bo oni jeździli głównie na M4A2 i (później) M4A3.
    Ale rozumiem, że wybór czołgów w tej skali jest u nas ograniczony, a w tej cenie w ogóle nic innego nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  4. @ Sarmor - wszystko zgoda. DLa USMC to bardzo zły wybór, dlatego posłuży bardziej jako wsparcie innych sił;)
    Aczkolwiek w BA mogę wystawić i tę wersję wspierając Marines.
    Kupiłem go trochę w ciemno, bez pewności, którą konkretnie wersję reprezentuje. No cóż, przyda się jako wsparcie Amerykanów lub Brytyjczyków w Normandii, czy nawet pod 1945 r., w Afryce czy we Włoszech.

    OdpowiedzUsuń
  5. A, co do dostępności. M4A3 Rubiconu jest dostępny, w wersjach z 75, 76 i 105 mm, wiec to dla marines będzie znacznie lepszy wybór.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisząc o dostępności przypomniałem sobie właśnie o Rubiconach, stąd uwaga o cenie. :)

      Ale szkoda, że Warlord/Italeri zdecydowali się na tak mało użyteczny wariant Shermana... Z drugiej strony konstruktorzy też nieźle namieszali, bo nie ma wariantu nadającego się dla wszystkich 3 głównych nacji. ;)

      Usuń

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.