Strony

piątek, 20 czerwca 2014

Z otchłani czasu: Krell, Lord Ożywieńców | From the abyss of time: Krell, Lord of the Undead

Krell był potężnym czempionem Chaosu na długo przed powstaniem Imperium. W owym czasie istniały jedynie nieliczne, rozproszone plemiona ludzi, będących niczym więcej niż barbarzyńcami, posiadającymi jedynie nieliczne umiejętności i mającymi niewielkie pojęcie o czymkolwiek. Krell był władcą jednego z takich plemion, które oddawało cześć bogowi Chaosu, Khorne'owi. Krell szybko stworzył swoje imperium, podbijając plemiona barbarzyńców na północy, a następnie zwrócił się przeciwko krasnoludom na południu. Czasy te krasnoludy określają mianem Czasem Niedoli, ich imperium dosięgły bowiem liczne nieszczęścia - najpierw zniszczyły je trzęsienia ziemi i wybuchy wulkanów, a następnie stało się ono celem zmasowanego ataku plemion orków, goblinów, skavenów i innych złych stworów. Krell zawarł sojusz z Nocnymi Goblinami szturmującymi krasnoludzkie twierdze Karak Ungor i Karak Varn, a jego imię wielokrotnie pojawia się na stronicach Wielkiej Księgi Uraz. W końcu zginął z ręki krasnoludzkiego bohatera Grimbula Żelaznego Hełmu w czasie ataku na Karak Kadrin.

Poddani Krella wynieśli jego ciało z zamętu bitwy i pochowali wewnątrz prymitywnego kurhanu na skraju obszaru, który obecnie znany jest jako Pustkowia Chaosu. Niemal 1500 lat później na grobowiec natrafił Nagash, poszukujący własnego, zaginionego artefaktu, Korony Czarnoksięstwa. Nagash słyszał wiele o Krellu i jego krótkim lecz krwawym panowaniu, ożywił więc starożytnego czempiona Chaosu. Krell stanął na czele jednego z ożywieńczych legionów Nagasha, gdy ten walczył z Sigmarem w bitwie nad rzeką Reik.

Siły dowodzone przez Krella miały zaatakować krasnoludzkich sprzymierzeńców Imperium, co dałoby mu okazję do wywarcia zemsty za klęskę poniesioną stulecia wcześniej. Krell na czele swojego legionu uderzył w szeregi krasnoludów. Walka była zacięta, krasnoludy z uporem stawiły czoła wrogowi, nie cofnęły się ani o piędź przed, zdawałoby się, niewyczerpaną furią uderzeń ożywieńczych przeciwników. Kiedy jednak, mimo wszystko, znalazły się o krok od klęski, Sigmar pokonał Nagasha. Momentalnie niemal cała ożywieńcza armia przestała istnieć, gdyż oddziały obróciły się w proch, gdy potęga woli władcy umarłych przestała podtrzymywać ich istnienie. Ocalał jedynie Krell, który zdołał uciec, przebijając się przez zaciskający się pierścień krasnoludzkich wojowników na czele garstki swych podwładnych.

Oddziały Sigmara były wyczerpane walką i nie podjęły natychmiast pościgu. Był to błąd, gdyż ludzkie słabości i zmęczenie nie miały przystępu ani do Krella, ani do jego ożywieńczych żołnierzy. Maszerując dzień i noc, Krell poprowadził swe ocalałe siły do serii ataków, które zebrały krwawe żniwo pośród osad powstającego Imperium. Zniszczono wiele wsi, splądrowane zostały miasteczka, zamki doszczętnie spalono. Większe miasta zapełniły się uciekinierami, którzy porzucili swe domostwa w obawie przed armią Krella. Sigmar zdołał, ostatecznie, doścignąć uciekiniera, zmusił go do walki w starciu, które przeszła do historii pod nazwą bitwy o Lodowcowe Jezioro. Następnie władca Imperium uwięził pokonanego wroga w magiczne stworzonym grobowcu. Opowieści o Krellu i jego legionie przeklętych słychać wokół ognisk i w tawernach całego Imperium do dziś dnia.

Setki lat później na grobowiec Krella natrafił Heinrich Kemmler. Zawarł pakt z wojownikiem i uwolnił go w zamian za służbę - tak mu się przynajmniej wydawało. W rzeczywistości wędrówką Kemmlera przez góry i pustkowia sterował subtelnie Nagash - było to częścią jego skomplikowanego, przemyślanego planu, mającego na celu uwolnienie Krella i zjednoczenie go z Liczmistrzem. Władca Umarłych zamierzał skierować następnie tych dwóch potężnych ożywieńczych bohaterów przeciwko Bretonnii. Plan Nagasha nie do końca się powiódł, gdyż oddziały martwych poniosły znaczne straty w bitwie o klasztora La Maisontaal. Nie ulega jednak wątpliwości, że knowania Nagasha z czasem okażą się jednak skuteczne.

(Fragment książki "Warhammer Armies: Undead" autorstwa Jervisa Johnsona i Billa Kinga, opublikowanej przez Games Workshop w 1994 roku. Sam Krell jest, rzecz jasna, starszy niż ten jego opis, pojawił się po raz pierwszy na łamach minikampanii "Terror of the Lichemaster" z 1986 r. Mimo odgrywania znaczącej roli, jest tam opisany dość pobieżnie, podobnie zresztą jak i pozostali bohaterowie, zdecydowałem się więc użyć opisu ciut późniejszego. Krell jest jednym z najstarszych bohaterów armii ożywieńców, jacy nadal obecni są w grze - jego nowy model pojawił się, wraz z zasadami, w księdze armii Vampire Counts obecnej edycji Warhammera FB. Szkoda tylko, że w kampanii "Liczmistrz" do WFRP (opartej na wspomnianej kampanii do WFB), która ukazała się również na rynku polskim w 1994 r. (zresztą w moim tłumaczeniu), postać Krella została zastąpiona kimś innym, choć na nim wzorowanym).

Krell was a mighty Chaos champion long before the birth of the Empire. At this time there were only a few scattered tribes of men who were nothing more than barbarians with few skills and little learning. Krell was the ruler of one such tribe that was corrupted by the Chaos god, Khorne. Krell quickly carved out an empire amongst the barbarian tribes of the north and then turned against the Dwarfs to the south. This was during the period the Dwarfs call the Time of Woes, when their empire had been riven by earthquakes and volcanic explosions, then assaulted by massed tribes of Orcs, Goblins, Skaven and other evil creatures. Krell allied with the Night Goblins who stormed the Dwarf Strongholds of Karak Ungor and Karak Varn and his name is recorded many times in the Great Book of Grudges. He was finally slain by the Dwarf Hero Grimbul Ironhelm during the assault on Karak Kadrin.

Krell's followers carried away his body and buried it in a crudely wrought tomb on the edge of the area now known as the Chaos Wastes. Nearly 1,500 years later Nagash came upon this tomb whilst he was searching for his lost Crown of Sorcery. Nagash had heard much of Krell and his brief but bloody reign, so he raised the mighty warrior from the dead. Krell was placed in command of one of Nagash's Undead legions when he fought against Sigmar at the Battle of the River Reik.

Krell's forces were to attack the Empire's Dwarf allies, giving him the chance to avenge his defeat centuries before. Leading his legion from the front, Krell smashed into the Dwarfs. The battle raged furiously, the Dwarfs stubbornly refusing to give ground against the seemingly endless ranks of Undead troops. But just as it seemed that the Dwarf line was crumbling, Sigmar cut down Nagash. In moments, the Undead army was all but destroyed, as units turned to dust without Nagash's will to keep them alive. Only Krell survived and at the head of his troops, he was only just able to battle his way through the Dwarf lines and escape.

Sigmar's forces were exhausted by the battle and did not pursue him immediately. This proved to be a mistake, for such human frailties did not worry Krell or his Undead followers. Marching night and day Krell led his remaining troops on a dance of destruction that cut a bloody swathe across the fledgling Empire. Entire communities were destroyed, towns sacked and castles burned to the ground, while the cities of the Empire filled with refugees fleeing from Krell's army. He was finally cornered by Sigmar and defeated at the Battle of Glacier Lake, and imprisoned in a magically constructed tomb. To this day, tales of Krell and his doomed legion are still told round campfires and taverns across the Empire.

Hundreds of years later Heinrich Kemmler came across Krell's tomb. He struck a deal with the warrior and freed him to do his bidding, or so he thought. In fact, Kemmler's wanderings in the mountains had been subtly guided by Nagash as part of a cunning and evil plan that would free Krell and unite him with the Lichemaster, so that he could unleash these two powerful Undead champions against Bretonnia. Nagash's plans suffered a minor setback following the heavy casualties the combined forces suffered at the Battle of La Maisontaal Abbey, but in time they are sure to bear rich and terrible fruit.

(Excerpt from "Warhammer Armies: Undead" book, written by Jervis Johnson and Bill King, published by Games Workshop in 1994. Krell himself is, of course, much older then this description. He was one of the major characters of "Terror of the Lichemaster" WFB 2nd. edition minicampaign pack. As the decriptions of characters from this campaign are very short, I decided to use this one, slightly newer but much more detailed. Krell is one of the few very old undead characters still present in Warhammer Fantasy Battle game. Rules for him were published in current edition of "Vampire Counts" army book and new miniature is in stores.


3 komentarze:

  1. Absolutnie topowy wpis :) Bardzo lubię czytać posty z tej serii - oby więcej! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę, niesamowita miniaturka. Czy mógłbyś kiedyś napisać coś o Gimie Grundelu? Zaciekawiła mnie jego postać, widoczna na stronie "Terror Of The Lichemaster".

    Pozdrawiam,

    MoP

    OdpowiedzUsuń
  3. Mikael Jacsen budzi pewne skojarzenia;)

    OdpowiedzUsuń

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.