Figurka księcia Imrika na smoku zrobiła na mnie gigantyczne wrażenie, kiedy ukazała się na rynku w swojej pierwszej, widocznej obok, inkarnacji, jakieś 20 lat temu. Szczegółowość rzeźby nie miała sobie równych (może poza pozostałymi nowymi ówczesnymi bohaterami Wysokich Elfów), poza, malowanie - podobało mi się wszystko. Pamiętam, że do jej malowania podchodziłem ze sporą rezerwą, niepewny swoich umiejętności. Smok był nam jednak potrzebny do grania, wziąłem się zatem do roboty i rezultat pokazuję publicznie po niemal dwóch dekadach. Monstrum i jego jeździec sporo przez ten czas przeszli - doprowadzenie tej figurki do stanu, w którym mogłem zrobić zdjęcie, wymagało jej bardzo dokładnego umycia i oczyszczenia z kurzu, zreperowania najbardziej drażniących uszkodzeń, podmalowania tu i tam... Nadal nie jest w stanie idealnym, niemniej jednak budzi we mnie masę dobrych wspomnień. Malowany był, rzecz jasna, dla armii elfów Mormega, ja byłem wierny swoim ożywieńcom.
Model of Prince Imrik riding a dragon made a huge impact on me when it was released, in its first incarnation about twenty years ago. I loved all the small details, pose of the rider and its mount, colours and painting - in short, I liked it a lot. And I remember that I was really reluctant when it was a time to paint this model - not only it was huge but it was really, really expensive back then in Poland. Well, dragon was much needed for High Elves army of my brother so I just had to paint it anyway...
Twenty years later it sits again at my desk, slightly battered but still proud. It shows signs of passing time, of course, paintjob is really bad, miniature itself is damaged here and there. And it was so dusted that I spent more then a hour trying to clean it...One thing is priceless - all memories came back again...
Dragon was painted for my bro's army of elves of course, my army of choice were undead back then (and Vampire Counts now).
Kawał historii :)
OdpowiedzUsuńDokładnie to samo chciałem napisać: kawał historii! :)
OdpowiedzUsuńI bardzo porządne malowanie. Na pierwszy rzut oka widać, która to edycja. ;)
Uwielbiam ta figurke! To chyba moj ulubiony high elf ever. Zazdroszcze posiadania :-)
OdpowiedzUsuń