Strony

czwartek, 2 stycznia 2014

Coś się kończy, coś się zaczyna | Something is nearing to the end, something is beginning

Kolejny rok minął jak z bicza trzasł, przysparzając siwych włosów na głowie i lat na karku. A także śmiejąc się do rozpuku z planów czynionych te trzysta parędziesiąt dni wcześniej. Sprawdźmy, jak też wyglądał miniony, 2013 r., pod względem figurkowym.

Udało mi się pomalować łącznie 56 figurek pieszych w skali 28 mm (49 pieszych i 5 konnych rok wcześniej), w skali 15 mm pomalowałem zaledwie 19 pieszych, 13 konnych, 1 armatę, dwa rydwany i obóz. W 2012 było pod tym względem znacznie lepiej - dwa rydwany, trzy działa z obsługą, 56 pieszych oraz 16 konnych. Pomalowałem też 6 podstawek piechoty i 15 pojazdów różnego typu do Epica. Krótko mówiąc - pomalowałem łącznie mniej niż rok temu. U Mormega też nie było różowo - 13 figurek pieszych w skali 28 mm, a także 16 standów piechoty, trzynaście pojazdów i 2 minitytany do Epica.

Są jednak i pozytywy. Zakończyłem trzy projekty - armię perską do DBA, oddział staroedycyjnych ghouli do WFB oraz grupę bandytów do "Ronina" - ten ostatni projekcik wpadł całkiem niespodziewanie. Mimo prób nie udało mi się - kolejny rok - skończyć ani armii normańskiej, ani frankijskiej - choć w przypadku tej ostatniej jej ukończenie to kwestia pewnie góra kilku tygodni.

Grałem mało, zaledwie kilka razy, za to w wyśmienitym gronie. Ten rodzaj aktywności figurkowej chciałbym nieco zwiększyć, być może się uda.

Sprawy blogowe... Mnóstwo czasu zajmuje mi prowadzenie Polskich Figurek, dodam tylko, że w 2013 r. tamten blog odwiedziło 64562 unikatowych użytkowników (pierwszy pełny rok działalności). Na Miniwojnie sprawy wyglądały różnie... Dorobiłem się skasowania własnego szablonu, musiałem - w zasadzie - odtwarzać blog, na szczęście same teksty i zdjęcia się zachowały. Po kilku miesiącach zniechęcająco chudych, na szczęście statystyki osób czytających ponownie zaczęły rosnąć - 37705 unikatowych użytkowników (wobec 50838 z 2012 r.), a także 99545 wyświetlonych stron (wobec 207296 rok wcześniej). Tak duże różnice, na niekorzyść, są dość szokujące, mają jednak dwie przyczyny. Po pierwsze, zrezygnowałem z widoku dynamicznego, który generuje sam z siebie jakieś dziesięć razy więcej stron oglądanych niż w przypadku widoku tradycyjnego, po drugie - definitywnie przestałem pisać o produktach Amercomu, a akurat te wpisy zawsze miały liczne grono "odwiedzaczy". Najlepszym miesiącem pod względem unikatowych użytkowników był listopad (5596, wobec 5897 rok temu, także w listopadzie). Najgorszym - luty z 2108 osobami (2919 w grudniu 2012 r.)  Cieszy mnie fakt, że po miesiącach zastoju znowu powoli przybywa osób śledzących blog na bloggerze i na Facebooku.

Plany. Trudno o coś konkretnego. Nadal zamierzam domalowywać figurki do swojej armii wampirów i drugiej, Czarnego Legionu. Przypuszczam, że w końcu uda mi się dokończyć Normanów i Franków. Chciałbym potem wrócić do malowania "Ogniem i mieczem", ale czy mi się uda, nie jestem pewny. W skali 28 mm będę także ciągnął malowanie swoich sił do "Muszkietem i tomahawkiem". Wszystko jednak może ulec zmianie z bardzo prostego powodu. Zdecydowałem się na malowanie figurek na zamówienie, zachęcany opiniami kolegów i pytaniami na forach. Nie wiem jeszcze, czy plan wypali, a jeśli tak, czy pozwoli mi to w ogóle na malowanie czegoś dla siebie, mam nadzieję, że tak. Pierwsze zamówienie, jeszcze nieoficjalne, już mam ale jeśli ktoś jest zainteresowany pomalowaniem czegoś, proszę o maila.

Yet another year has passed, making my head whiter and neck heavier with the burden of passing years. I'm pretty sure that I also heard this grizzled, old fellow yesterday, vanishing into the history but still laughing from my plans, which I made a year ago. Ok, so let me check how this 2013 year was for me, in wargaming.

I managed to paint totally 56 foot miniatures in 28 mm scale (in comparison to 49 foot and 5 on horses two years ago). 15 mm scale is represented by only 19 foot figures, 13 horsemen, 1 gun, two chariots and a camp. It was much better in 2012, with two chariots, three guns with crews, 56 foot men and 16 cavalry. I also painted 6 infantry stands and 15 vehicles for Epic. So - in short - this year was worse then 2012 in numbers of painted miniatures. Mormeg's efforts are not especially heroic too - my brother managed to paint just 13 foot 28 mm miniatures and 16 infantry stands, 13 vehicles and two warhounds for Epic. Shockingly low, both of us.

But there are some highs too. I finally finished something, three projects. First of them was Persian DBA army, second a large unit of old edition ghouls for my WFB army and last one - a bandit buntai for "Ronin" game. The last one was something totally unexpected. Despite my best efforts I didn't finish nor Norman, nor Frankish DBA armies. Fortunately Franks are close to being finished, a month, maybe slightly longer I think.

Games were few and far between but in an excellent choice of my friends. I'd love to play more and I think this is area I may improve.

Blogging... My second blog, Polish Miniatures, is taking A LOT of my time. Polish Miniatures are year and a half old and it was visited by 64562 unique users last year. With this blog, Miniwojna (Or War in miniature) things were... mixed. I succesfully deleted my own template, fortunately all pictures and texts were saved in a copy so I was able to restore the blog manually. After few months with very few readers, it is better now but I have no dellusions - it is not really my blog per se, just few inboxes interesting for broader audience. Anyway, stats are as follows: 37705 unique users in 2013 (and 50838 a year before), and 99545 viewed pages (207296 in 2012). Total loss in both fields would be normally shocking but there are two simple reasons. I decided to not use dynamic views anymore (and this kind of template generates about ten times as much viewed pages as standard one) and I finished writing about Amercom products - previews of their magazines were popular amongst casual viewers here. Best month for unique users was November (5596 with 5897, in November 2012). The worst - definitely February, with just 2108 users (and 2919 in December of 2012). I'm really glad that after months of hiatus there is again a steady trickle of Blogger and Facebook followers.

Plans. It is really hard to tell that something is set in stone. I still would like to paint miniatures for my both main armies, Vampire Counts and Black Legion. I think that I will be finally able to finish both Norman and Frankish DBA armies too. And I would love to paint some new Ottomans for my "By Fire and Sword" army but it is a long shot really. One thing I'd like to paint in 28 mm scale is some more figures for North America late 18. century conflicts. All of this may change of course, especially considering that I finally decided to estabilish a painting service. I'm not sure if this will work or not, and if it will work indeed, if I will be able to paint anything for myself. I hope so. My first, pretty unofficial, order, is already here but if there is someone interested in this kind of service - drop me a mail please.

3 komentarze:

  1. Powodzenia w realizacji planów. A ja czekam na twoje posty i kolejne wydania Wybranych z tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Co do postów i kolejnych Wybranych - na razie nadrabiam zaległości. Dopadła mnie paskudna choroba, spędziłem kilka nieprzyjemnych dni, powoli dochodzę do siebie, stąd przerwy... Ale teksty wrócą:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dołączę się do QC w gratulacjach i życzeniach. Wybrane to najmocniejsza strona tego bloga! Czekam na wiecej.

    OdpowiedzUsuń

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.