Strony

sobota, 10 listopada 2012

Rozmowa z... Karolem Rudykiem | Conversation with... Karol Rudyk



Dzisiejszy wywiad otwiera nowy, nieregularny cykl, w ramach którego postaram się przeprowadzić wywiady z osobami z polskiego świata szeroko pojętego wargamingu, autorami zasad, malarzami, rzeźbiarzami figurek, właścicielami firm produkujących gry, akcesoria i figurki. Cykl otwiera wywiad z Karolem Rudykiem, świetnym malarzem i rzeźbiarzem figurek, tegorocznym zwycięzcą nagrody Slayer Sword na Golden Demonie UK 2012. Więcej informacji na temat prac Karola, zdjęcia, poradniki i jego prace możecie znaleźć na profilu fejsbukowym – Karol Rudyk Art.


This interview is the first in an irregular series. I will try to interview people living in Poland, which are known in our hobby world – be it gamers, painters, sculptors, game designers, manufacturers. My first victim is Karol Rudyk, great sculptor and painter, winner of this year Slayer Sword. You can find more photos of Karol’s works, some tutorials and guides on his Facebook profile – Karol Rudyk Art. English version of the interview is marked in blue color- please, accept my apologies for all mistakes and errors.


- Powiedz, jak wyglądały Twoje początki malowania? Co zainteresowało Cię tym hobby, jakie figurki początkowo malowałeś? Ile miałeś wtedy lat? Czy już wtedy chciałeś zajmować się tym „na poważnie”?
- Początki mojego zainteresowania figurkami sięgają 1995 roku, kiedy to po raz pierwszy zobaczyłem blistry Warzona w jednej z elbląskiej księgarni. Z czasem pasja rozwijała się poprzez oglądanie „White Dwarfów” w Empiku. To była jednak długa droga, od dzieciaka, któremu podobają się ołowiane żołnierzyki, do człowieka, który traktuje malowanie i rzeźbienie figurek jako działalność gospodarczą.

- Could You tell us how you started painting miniatures? What kind of miniatures you painted first? How old were you then? Did You think about painting on a more „serious” level then?

- My adventure with painting began in 1995, when I saw for the very first time some „Warzone” miniatures in one of the bookstores in Elbląg, city where I live. My passion grow with time, mainly due to watching „White Dwarfs” in local bookstore. It was a long journey, from a miniatures loving kid, to the man, who is painting miniatures and sculpting them for a living.





- Czy malowania uczyłeś się sam, czy też korzystałeś z jakichś materiałów, brałeś udział w warsztatach, pracowałeś pod okiem jakiegoś „mistrza”?

- Moje malowanie zaczęło się od metody prób i błędów. Nie planowałem zostania malarzem, raczej rzeźbiarzem figurkowym. Na poważnie zacząłem się tym zajmować po ukończeniu liceum, w 2005 r., kiedy szukałem odpowiadającej mi pracy. Przez wakacje pracowałem nad morzem jako ratownik, wtedy zrozumiałem dwie rzeczy. Po pierwsze, że nie chcę już nigdy pracować pod kimś. Po drugie, że chcę robić figurki na zlecenie, konkretnie chcę je rzeźbić. I tak to się właśnie zaczęło, od pierwszej samodzielnie wykonanej rzeźby smoka.

- Did You learn painting all by yourself, or did you use some references, tutorials, did you work under the tutelage of some „master”?

- My painting was, at first, done with „trial and error” method. I didn’t think about becoming a painter, I was interested mainly in sculpting miniatures. I decided to paint on a more serious level after graduating from my high school, when I was looking for some kind of job I like. I worked as a life-guard for a duration of my holidays and then I realised two things. First – I don’t want to work under somebody – ever! Second, I want to make miniatures for commisions, more specifically – I want to sculpt them. And that’s how it started – from the very first my own miniature – dragon sculpted by myself.


- Korzystałeś może kiedyś z filmów DVD, prezentujących techniki malowania znanych malarzy figurkowych?
- Tak naprawdę, to rozmaite tutoriale oglądam dopiero od roku.

- Did you watch any kind of DVD movies presenting techniques used by famous miniature painters then?
- I watch various tutorials for just about a year, to be honest.



- Jak sądzisz, czy tego rodzaju materiały, filmy na YouTube, poradniki sieciowe, pozwalają nauczyć się malowania na naprawdę wysokim poziomie? 
- Zdecydowanie tak. Osoba początkująca, bądź nawet profesjonalista, jest w stanie dzięki nim szybko się rozwinąć, poznać nowe sposoby malowania. Wiem to po sobie, w ciągu tego roku, kiedy oglądam różne poradniki, poznałem mnóstwo nowych technik, do których samodzielnie dochodziłbym pewnie przez lata. Tutoriale pokazują w sposób konkretny, jakich farb użyć, które są najlepsze do danego zadania, jak cieniować. Oczywiście, taki sposób nauki nie jest dla każdego.


- What’s your opinion about such movies, tutorials being shown on YouTube, various online step-by-step guides… Do You think it is possible to learn painting on really high level by watching them?
- Definitely yes. Someone just starting painting, even someone painting for quite a long time and on a very high level, can definitely learn something new, learn new techniques, different approaches. I know I did. I learnt a lot during this last year, just watching online tutorials. I would learn many specific techniques by myself, of course, but it would take years. Guides and tutorials show precisely what kind of paints to use, which brand is best for a task, how to shade properly, etc. But one must remember that this kind of teaching is just not everybody’s cup of tea – there are people who will learn a lot more by interacting with living person.

- Od jak dawna zajmujesz się malowaniem profesjonalnie? Czy jest to Twoje główne zajęcie? Ile czasu dziennie/tygodniowo/miesięcznie na to poświęcasz?
- Zawodowo zajmuję się tym od 2005 roku. W sumie ta data wyznacza też moment, od którego zacząłem traktować to poważniej. Od dwóch lat jest to moje wyłączne źródło utrzymania, prowadzę działalność gospodarczą polegającą na malowaniu figurek.

- How long do you paint professionally? Is this your main source of income? How many houres daily/weekly/montly are you painting?
 - I’m painting professionally since 2005. To be honest, this is the year when I took all this stuff more seriously. This is my only source of income for two years now, I run my own painting studio.

- Jakich materiałów używasz? Farb, pędzli, chemii modelarskiej?
- Dosłownie wszystkiego, co sie da, Farby Citadel, Vallejo, Humbrol, Createx, Polly Colour, i wiele innych. Generalnie preferuję farby akrylowe, ze względu na ich szybkie schnięcie.

- What kind of materials do you use? Paints, brushes, other stuff?
- I use all kind of brands. Citadel paints, Vallejo, Humbrol, Creates, Polly Colour, many, many others. I like acrylics best though, due to their inherit fast drying.
- Co najbardziej lubisz malować? Chodzi mi zarówno o wytwórców figurek, jak i ich rodzaj i skalę. Czy preferujesz malowanie plastiku, metalu, żywicy? Jeśli tak, dlaczego akurat ten materiał?
- Najbardziej lubię malować potwory, konkretnie demony i smoki. Można na nich zrobić, co dusza zapragnie. Dosłownie wyszaleć się artystycznie, w przeciwieństwie do figurek ludzi, którzy są dla mnie, po prostu, nudni. Co do firm – nie mam faworyta. Wiadomo, kiedyś to było tylko „Warzone” i produkty GW. Teraz, tak naprawdę, z katalogu każdej firmy mogę wybrać od jednego, do trzech modeli, które mi sie podobają.


- What do you like to paint most? I mean, what’s your favourite manufacturer, what kind of miniatures and scale. Do you prefer some kind of material above others? For example plastic, metal or resin? If so, could you tell why?
 - I definitely like to paint monsters most, more specifically demons and dragons. You have absolute freedom while painting them, you can just go crazy – in contrary to human miniatures, which are – for me – just boring. Speaking about manufacturers – I don’t have a clear winner here. It used to be „Warzone” and figures from Games Workshop. Now, to be honest, I can choose one to three models I really like from all companies.

- Jacy artyści pędzla należą do Twoich ulubionych i dlaczego akurat ci? Na co zwracasz uwagę oglądając figurki innych malarzy?
- Regularnie śledzę prace innych malarzy. W ten sposób człowiek się rozwija. Widzi nowe sposoby, techniki i style. Czasem sam z tego coś zaczerpnie. Moi faworyci to Yellow One i Jarhead. Pierwszego cenię za detal i perfekcyjny NM, który czasami ciężko jest odróżnić od normalnego metalu. Drugiego doceniam za realistyczny styl i rozbudowane podstawki.

- Who is your favourite miniature painter, why this person or persons? What is drawing your eye to the miniatures painted by other painters?
- I follow paintings of other miniature painters on a regular basis. One develops himself in this way. It is possible to see new ways of painting, new techniques, new styles by watching miniatures painted by the very best painters. Sometimes I can learn something new this way. My favourites are Yellow One and Jarhead.  Yellow One is perfectionist, I really admire his attention to details and perfect NM, really hard to distinguish from real metal sometimes. I like Jarhead’s works for realistic style of painting and very detailed bases.

- Czy masz jakieś stałe elementy malowania, w rodzaju zawsze czarnego podkładu? Czy też lubisz eksperymentować z technikami, używać nowych sztuczek technicznych?

- Eksperymentuję codziennie, na każdej figurce. Na tym polega cała zabawa, żeby starać się robić coraz lepsze figurki. Poznawać nowe techniki i style, a nie ograniczać się i iść utartym szlakiem. Lubię wyzwania, zawsze szukam nowych rozwiązań, nie tylko w malowaniu, ale i w życiu.

- Do you have some tricks, techniques, things you never or almost never change, like – for example – always black undercoat? Or, maybe, you prefer to use new techniques all the time? 
- I experiment all the time, on every painted figure. This is all the fun, to make better and better miniatures, to paint them better and better. To learn new tricks and styles, to be not restricted, to paint in a new way. I like challanges, I always look for alternatives, for something new – and not just in painting, in my life too.

- Zdobyłeś w tym roku jedną z dwóch najbardziej pożądanych w światku malarskim nagród – „Slayer Sword” na Golden Demonie w Wielkiej Brytanii.  Ile czasu zajęło Ci malowanie terrorgheista i jeźdźca? Czy sama figurka była jakoś konwertowana? Jeśli tak, co zmieniłeś i dodałeś od siebie?

- Tak naprawdę z tą figurką zrobiłem chyba wszystko, co było można. Była łamana, przypalana i topiona, przerabiana, niektóre elementy są dorobione. Mogłbym pisać i pisać. Najlepiej jednak obejrzeć tutoriale na temat jej malowania, są one dostępne na moim facebooku - Karol Rudyk Art. Tam jest wszysko przedstawione. Figurkę zacząłem planować już w lutym tego roku, choć nie planowałem startu w tym roku. Wszystko zaczęło się, kiedy mój Przyjaciel powiedział – „Karol, robisz tylko zlecenia i zlecenia, one cię ograniczają. Zrób coś, co pokazałoby 100% twoich możliwości”. I tak oto jest. Figurka była starannie zaprojektowana. Jeszcze zanim poskładałem ją do kupy, zrobiłem mnóstwo szkiców. Sam sztandar był projektowany dobre dwa tygodnie, podobnie jak ornamenty na jeźdźcu. Śmiało mogę powiedzieć, że projektowanie i zastanawianie się, co gdzie ma pasować, jakich kolorów użyć, to czynności dla mnie bardziej czasochłonne, niż samo malowanie – a to zajęło mi około 150 godzin.

- You have won one of two of the most sought after prizes in the hobby this year, „Slayer Sword” on Games Day UK. How long have you painted your terrorgheist and rider? How extensive were conversions done to the miniature? What was changed, what was added by you?
- This miniature was reworked on every imaginable level. I did everything what was possible. Model was broken and drowned, reworked, some elements are entirely scratch built. I could go on and on, telling what was changed but it would be better to go to my Facebook profile – Karol Rudyk Art – and see some tutorials and galleries about this model. Everything is there. I started planning this miniature February this year, though I didn’t want to enter the competition in 2012. Everything changed when the friend of mine told me – „Karol, all you do are commissions and commissions, such works are limiting you. Paint something, which will show all your abilities, all your talent. Do something for 100 % of your abilities”. And so it started. Miniature was precisely planned. Even before I started to work on it, I drawed tons of sketches. Banner alone was planned for about two weeks, as were ornaments on the rider. Preparing miniature, planning it, making color choices – those are the things which are more time consuming for me then painting – and painting took about 150 hours.

- Jak długo malowałeś sam sztandar? Czy masz jakiś specjalny sposób malowania tak delikatnych i drobnych elementów, jak freehandy na sztandarze?
- Zasady to, jak pisałem powyżej, planowanie. Ważne jest też, żeby wszystko malować etapami. Tego typu sztandaru nie da się pomalować od razu. Nie wiem jak inni artyści, ale ja po czterech godzinach mam dosyć, nie mam już weny. Malowanie samego sztandaru to około 50 godzin.
- How much time did you spent painting banner alone? Do you have some special way to paint such small, delicate ornaments, like freehands done on the banner?
- As I mentioned earlier – planning is very important. It is important to paint in steps too. Such kind of banner can’t be painted in just one session. I don’t know what is treshold for other painters, but I start to lack interest, my muse is gone, after about four hours. Painting banner alone took about 50 hours.

- Jakie masz porady dla ludzi chcących zajmować się malowaniem na poziomie pozwalającym uczestniczyć w zmaganiach o Slayer Sword lub inne znane nagrody tego typu?
- Malować dużo i często. Jak ktoś chce być dobry, musi nieustannie ćwiczyć.

- What kind of advice would you give people who wants to paint, someday, on the „Slayer Sword” level?
- To paint a lot and often. If someone wants to be good, he or she must practice a lot.

- Nad czym teraz pracujesz?
- Może lepiej powiedzieć nad czym nie pracuję:) Mam wiele zleceń. Od nowej armii chaosu, poprzez kilka makiet, aż do figurek kolekcjonerskich.

 - What is on your desk now?
- Well, it would be better to tell what isn’t there now;) I have a lot of commisions – starting from new, complete Chaos Dwarfs army, to some dioramas and collectors miniatures.
- Tegoroczna nagroda na Golden Demonie nie jest Twoją pierwszą. Po raz pierwszy zdobyłeś złoto w kategorii Warhammer Monster podczas imprezy Golden Demon 2006 w Wielkiej Brytanii. Kilka lat temu miała jednak miejsce dziwna sytuacja, w której w 2009 podczas konkursu w Chicago ktoś wystawił jako swoje dzieło figurkę malowaną przez Ciebie. Czy możesz wyjaśnić co się wtedy stało?
- Afera na Golden Demonie w Chicago w 2009 polegała na tym, że jeden z moich klientów zgłosił do konkursu trzy moje prace i zajął trzy pierwsze miejsca. Zrobił to bez mojej wiedzy, za co publicznie przeprosił. Tego typu sytuacje spotykają także innych artystów, czego przykładem jest Dreadnought Bohuna, którego ktoś próbował wystawić w zeszłym roku w Australii. Osobiście nie przejmuję sie negatywnymi komentarzami, tak naprawdę, tego typu sytuacje, podobnie jak temat Slayer Sworda, dość kontrowersyjny, tylko zwiększają moją popularność, przez co jestem bardziej rozpoznawalny w naszym światku. A za tym idzie więcej sensownych zleceń.

- Slayer Sword which you have won this year is not your first prize on the Golden Demon championship. You took gold in Monster category on Golden Demon UK 2006. But… Few years ago there was some kind of strange situation on the Golden Demon Chicago, in 2009 if I remember correctly. Somone entered with your miniature under his own name. Could you tell us what happened then?
- This Golden Demon Chicago 2009 situation was really simple – basically, one person, who commisioned some of my works, took three of them to the competition and entered them under his own name. Well, as it turned out, he won three first places. He did it without my consent and apologized later. Such things are not unheard of, just last year someone tried to enter Golden Demon Australia with Dreadnought painted by Bohun. Personally, I couldn’t care less about all negative comments which I heard about this situation. To be honest, things like this, like controversies about selling Slayer Sword, are just increasing my popularity, and I’m more recognizable in our little hobby world. Which has, of course, direct impact on the scale and amount of commissions for me.

- Skoro wspomniałeś już o Slayer Swordzie. Po wygraniu konkursu zdobyłeś sławę i właśnie ten miecz – niedawno sprzedałeś go na E-bayu. Czy możesz powiedzieć, dlaczego się na to zdecydowałeś? 
- Slayer Sworda sprzedałem, jak to już napisałem o tym na swoim fejsbuku, z powodu jego miernej jakości. Kolekcjonuję unikatowe miecze. Mam w swoim zbiorze kutą katanę, limitowaną wersję Andurila z „Władcy Pierścieni”, Atlantean Sword firmy Albion z filmu Conan Barbarzyńca z lat osiemdziesiątych, a także kilka innych mieczy. Slayer Sword miał być następny. Niestety, GW obniżyło jakość nagrody. Zamienili piękny, kuty miecz (który widziałem na żywo w 2006 roku) na tanią, chińską podróbkę z blachy, wartą z 50 zł. To śmieszne, że taki korporacyjny moloch jak GW, oszczędza na tak prestiżowej imprezie, jaką jest „Golden Demon”. No, ale cóż – to już ich polityka. Wielu ludzi nadal nie rozumie mojej decyzji o sprzedaniu Slayer Sworda, ale trudno – to ich problem, nie mój.

You mentioned Slayer Sword controversy. At the Golden Demon you’ve won fame and sword – but you sold this sword on E-bay later. Could you tell why you did it?
- As I already wrote about this whole thing on my Facebook – Slayer Sword was sold because it was of very poor quality. I collect unique swords. I have Japanese katana sword, limited edition of Anduril of „Lord of the Rings” fame, Atlantean Sword made by Albion company from the Conan: The Barbarian movie, and some others. Slayer Sword was to be next. Unfortunately, GW changed quality of the prize. They changed beautiful, hand worked sword (which I saw personally, in 2006) for a cheap, Chinese made, factory produced, sheet metal version worth about 20 USD. It is really ridiculous that such a big company like GW is trying to save some pocket money on its most prestigous award. Well – it is their policy, it seems. Many people still don’t get why I decided to sell this sword – that’s their problem, not mine. 


5 komentarzy:

  1. Świetna inicjatywa :) Brawo!
    Niecierpliwie czekam na kolejne części.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczny wywiad i genialna inicjatywa.
    Inspirujące!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze i konkretnie wyjaśnione z aferami GD i mieczem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Brawo za pomysł! Przyznam, że wypadłem z obiegu związanego np. z GD i temat wywiadu jest dla mnie sporym zaskoczeniem. Prace oczywiście mistrzowskie a dzięki wpisowi będę mógł być na bieżąco z poczynaniami Mistrza na fb.

    P.S.
    Trochę się do siebie uśmiechnąłem, jak przeczytałem ten wpis, bo mi się przypomniało, jak za czasów starego Zgiełku, z dobre 5 lat temu, wysłałem maila do Natalii Melnik z prośbą o wywiad. Niestety dostałem kosza :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki Panowie za miłe komentarze, postaram się, żeby kolejne wywiady było - co najmniej - równie ciekawe.

    OdpowiedzUsuń

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.