Strony

wtorek, 28 sierpnia 2012

Nowości z Amercomu 27 | Amercom news 27

67. odcinek "Kolekcji Wozów Bojowych" będzie poświęcony radzieckiemu samochodowi ciężarowemu Kamaz 4310 i jego odmianom. Do pisma dołączony będzie gotowy model diecast ciężarówki Kamaz 43101 w malowaniu armii rosyjskiej i skali 1:72.

Issue 67th of "Kolekcja Wozów Bojowych" will be dedicated to Soviet military truck Kamaz 4310 and its versions. Ready-made diecast model of Kamaz 43101 in 1:72 scale and in Russian Army colors will be bundled with the magazine.



Tematem 27. zeszytu kolekcji "Latające Fortece" będzie jeden z najbardziej znanych niemieckich samolotów II wojny światowej - Junkers Ju 52/m3. Do pisma dołączony będzie gotowy model diecast tego samolotu w skali 1:144, w malowaniu lotnictwa III Rzeszy.

27th issue of collection "Latające Fortece" will describe one of the most famous German aircrafts of the World War Two - Junkers Ju 52/3m. Ready-made diecast model of this aircraft in 1:144 scale will be added to the magazine.




Dwudziesta dziewiąta część serii "Helikoptery świata" będzie zawierała opis francuskiego śmigłowca wielozadaniowego Aerospatiale Alouette III. Do pisma dołączony będzie gotowy model diecast tej maszyny w skali 1:72 w malowaniu francuskiej policji.

29th issue of "Helikoptery świata" will cover French light multirole helicopter Aerospatiale Alouette III. Ready-made diecast 1:72 scale model of this helicopter in colors of French Securite Civile will be bundled with the magazine.










poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Zwycięzcy konkursu Bitspudlo | Bitspudlo competition winners

Przybyłem, przeczytałem, Random.Org wylosował. Zwycięzcą pierwszej części "konkursu", czyli nowym właścicielem Cyborga i łap do niego produkcji Bitspudlo został Czaki. Szczęściarzem, który od momentu odebrania paczki będzie cieszył się platformą z działem laserowym i miotaczami plazmy jest zaś Spyziu. Panowie, poproszę o maila z adresem, na jaki mają trafić nagrody - polskiefigurki(wstawtumałpę)gmail.com. Gratuluję, a osoby do których tym razem los się nie uśmiechnął pocieszę może tym, że za parę dni będzie kolejny konkursik...

I came, I read, Random.Org made roll...Winner of the first part of the Bitspudlo competition, proud new owner of the Cyborg and set of his arms is Czaki. Another lucky follower who won las gun platform is Spyziu. Gentlemen, send me a mail please with your address details - polskiefigurki(insertmonkeyhere)gmail.com. Congratulations for winners, next similar competition in just few more days...

niedziela, 26 sierpnia 2012

Z półki Mormega: Age of Legend

Po dłuższej przerwie kolejna recenzja książki wydawnictwa Black Library autorstwa Mormega. Tym razem z mrocznej przyszłości przenosimy się do ponurego świata niebezpiecznych przygód...


Skończył się już urlop. Zbliża się wielkimi krokami koniec wakacji, nadciąga pracowity wrzesień. W trakcie pobytu nad zapłakanym polskim morzem udało mi się jednak przeczytać to i owo.

Dzisiaj parę słów o zbiorze opowiadań Age of Legend, opublikowanym stosunkowo niedawno przez Black Library. Na okładce autorstwa Clinta Langleya przedstawiony został bohater jednego z opowiadań – The Ninth Book – sam Vlad von Carstein.
Na 400 stronach autorzy dziesięciu opowiadań pozwalają nam zanurzyć się w świat Warhammera.

Warhammer. Jeszcze dziś, po tylu latach, pamiętam wypieki na twarzy w trakcie lektury w Fantastyce pierwszych opowiadań Williama Kinga – GeheimnisnachtJeźdźcy Wilków. Cóż, przeczytałem i wpadłem. Jak wielu. Od opowiadań, poprzez pierwsze polskie wydanie Warhammera Fantasy Roleplay, gdzieś w mrocznych czasach lat 90-tych ubiegłego wieku (podręcznik kosztował wówczas 495 000 zł? Nie pamiętam dokładnie roku (1994 jeśli mnie pamięć nie myli – Inkub), w którym się ukazało pierwsze polskie wydanie, cena sugeruje, że było to jednak przed 1995 r., tymczasem wyszukiwarka ISBN wskazuje 1998 r. Bez względu na rok wydania wówczas był to spory wydatek, około 10% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, pamiętam jednak, że rozszedł się jak świeże bułeczki), a dalej Warhammer Fantasy Battle, Warhammer 40K - tak wygląda historia mojego Upadku (wg Najdroższej Żony), która trwa zresztą po dzień dzisiejszy, za który to, głównemu sprawcy, czyli Inkubowi, wciąż pozostaję wdzięczny.

W zbiorze zamieszczone są następujące opowiadania:
1. A Small Victory           - Paul S. Kemp,
2. Bloodraven                 - Sarah Cawkwell,
3. City of Dead Jewels    - Nick Kyme,
4. The Last Charge         - Andy Hoare,
5. The Ninth Book           - Gav Thorpe,
6. The Gods Demand      - Josh Reynolds,
7. Plague Doktor             - C.L. Werner,
8. The City is Theirs        - Philip Athans,
9. The Second Sun           - Ben Counter,
10. Aenarion              - Gav Thorpe.
Spośród opowiadań jedno – Aenarion – było dostępne już wcześniej w postaci audio booka. Pozostałe dziewięć opowiadań zostało opublikowanych po raz pierwszy.

Generalnie opowiadania czytało mi szybko, choć oczywiście, jak w każdym zbiorze, są takie, które przykuły moją uwagę i takie, których czytanie zajęło mi nieco więcej czasu niżby sugerowała to ich długość. Nie żałuję jednak, że wziąłem tą książkę na urlop. Bez ogródek też powiem, że dzięki niej zainteresowałem się książkami pani Cawkwell. Do tej pory obchodziłem bowiem jej książki szerokim łukiem, a tak, dzięki Bloodraven, jestem już po lekturze The Gildar Rift.

W krótkim A Small Victory bohaterem jest pewien zakochany młodzieniec, który z niewielką pomocą przyjaciół ucieka z miasta tuż przed przybyciem nieumarłych hord Nagasha. Rozpiętość fabuły podobna jak w Popiele i Diamencie, podobnie również miłość okazuje się silniejsza niż zdrowy rozsądek. Opowiadanie do przeczytania ku przestrodze przez zakochanych, którzy zawsze przecież wiedzą wszystko lepiej i w dodatku patrzą na świat przez różowe okulary. Niezbyt trzyma w napięciu, a szkoda, bo autor miał fajny pomysł i mógł to być niezły horror. Zasługuje na pochwałę fakt, że bohaterem jest zwykły „Kowalski”, który nie walczy o zbawienie świata, ale kieruje się normalnymi ludzkimi uczuciami.

Wspomniane wcześniej Bloodraven jest - w moim przekonaniu - najlepszym opowiadaniem w zbiorze. Bardzo fajnie oddane krasnoludy – dumne, nieugięte, nawet w obliczu nadciągającej zagłady. Z drugiej strony, bardzo mi się podobał sposób przedstawienia Krwawej Valkii. Bardzo, bardzo szybko przeczytane. Bardzo klimatyczne. Na pewno kupię książkę pani Cawkwell o tej postaci. Dla mnie miodzio.

City of Dead Jewels. Po raz kolejny przekonałem, się, że Kyme nie jest autorem, który do mnie trafia. Nie mogę przebrnąć przez jego Salamander. Podobnie było z tym opowiadaniem. Niby wszystko w nim jest - krasnoludy, orki i skaveny, tunele i cienie minionej wielkiej chwały Krasnoludów. Kojarzy mi się to trochę z gotowaniem - można zrobić wszystko dokładnie według przepisu, a zupa jest jakaś taka nijaka. Można gotować bez przepisu ale z sercem, z pasją i efekt wszyscy chwalą. Trochę nijako wyszło Kyme’owi. Zbyt mdło. Przydałoby się nieco więcej przepraw i ziół. Długo i bezbarwnie. Końcowe sceny - skrzyżowanie Hobbita i Conana Barbarzyńcy – są, delikatnie mówiąc, mało przekonywujące.

The Last Charge. Bretoński lord i Rakarth the Beastlord. Całkiem miło mi się czytało. Wdzięczny temat. Zręcznie napisane. Z pewnością nie zaśmieca tego zbioru. Bardzo mi się spodobał zwłaszcza opis spotkania obu dowódców. Jakoś do tej pory nigdy nie wpadłem, że choć przerażający był smok, na którym do boju ruszył Rakarth, to z tej dwójki Władca Bestii musi być jeszcze bardziej przerażający. Proste i logiczne. Czytając lubię odkrywać takie szczegóły, które pozostawały do tej pory przez mnie nie zauważone. Niby nie jest to nic wielkiego, ale czytając zwróciłem na to uwagę. Zapadło mi w pamięci i od tej chwili inaczej będę już postrzegał postaci dosiadające smoków, mantykor, gryfów tudzież innego zwierza.

The Ninth Book zdaje się potwierdzać, że Vlad pochodził ze skutych lodem ziem Kislevu. Nic równie odkrywczego, jak choćby we wcześniejszym opowiadaniu. Vlad jest honorowy, zima mroźna, oddział najemników szuka schronienia w złym miejscu, a z północy nadciągają wyznawcy Rujnujących Potęg. Do tego wszystkiego Vlad chce zdobyć pewną księgę, napisaną bardzo dawno temu. Przeczytałem, jak na Thorpe’a, całkiem szybko.

The Gods Demand - drugie pod względem „fajności” opowiadanie w zbiorze. Mikael Ludendorf, elektor Hochlandu i Gorthor w walce na śmierć i życie. Miłośnicy scen batalistycznych znajdą wreszcie coś dla siebie. Wartka akcja, rzeka krwi, łez i potu.

Plague Doktor. Nigdy wcześniej nie czytałem niczego pióra Wernera. Jego książki mają jednak dobre recenzje, ciekaw więc byłem bardzo tego opowiadania. Fajerwerków nie było. Z pewnością nie było jednak tragicznie. Efekt psuje pewien bardzo gadatliwy szczur, który tłumaczy pośrednio czytelnikowi, że dwa plus dwa daje cztery.

The City is Theirs. Akcja toczy się w czasie Waaaagh Gorbada i opowiada o oblężeniu Nuln. Wielkim plusem, przynajmniej dla mnie, jest to, że bohaterem jest halfling. Nie pamiętam podobnego wydarzenia od czasu, gdy pewien zwariowany Baggins wybiegł ze swojej przytulnej norki bez chustek do nosa. Małe szklane kule, zdolne zrównać z ziemią ogromne obszary to jednak dla mnie za dużo. Nawet w literaturze fantasy. Całe szczęście, że były tylko dwie takie kule.

The Second Sun opowiada historię uwolnienia Kholeka Suneatera przez pewnego czarodzieja z manią wielkości. Lubię książki Bena Countera, ale to opowiadanie do mnie nie trafiło. Czytałem trochę z musu, żeby z czystym sumieniem móc powiedzieć, że przeczytałem całą książkę.

Aenarion opowiada o wydarzeniach, które rozegrały się w trakcie wyprawy tytułowego bohatera po Miecz Khaine’a, Pana Morderstw. Niezłe jak na Thorpe’a. Fajerwerków specjalnych nie ma, ale nie czytało się źle.

Ogólnie rzecz biorąc, dobry zbiór opowiadań. Pisałem już o tym wyżej ale niech tam, powtórzę się - odkryłem dzięki niemu Sarah Cawkwell, której styl pisania spodobał mi się. Trochę też odżyło we mnie zainteresowanie światem Warhammera. Znów czytam Kroniki Malusa Darkblade'a - bezsprzecznie najlepsze książki z tego uniwersum, które do tej pory przeczytałem.
Mormeg

czwartek, 16 sierpnia 2012

Czerwony Kapturek | Little Red Riding Hood

Michał z Bitewnego Zgiełku kilkanaście dni temu ogłosił początek nowej zabawy figurkowej - malowanie bandy do Mordheim, zrobienie terenu i wspólne pogranie. Postanowiłem przyłączyć się do całego przedsięwzięcia - banda ożywieńców kupiona już dość dawno, stwierdziłem więc, że będzie to świetna okazja, żeby ją w końcu pomalować. W międzyczasie jednak na blogu Orlygga pojawił się pomysł innej zabawy  - Golden Gobbo - czyli malowanie starych figurek Citadel. Wziąłem w nim udział i zastanawiając się nad wyborem figurki do malowania, stwierdziłem, że całą bandę do Mordheima zrobię korzystając z takich właśnie starych figurek. Postanowiłem jednak zmienić swoich wojowników i zamiast szkieletów i ghuli zrobić dzielnych najemników z Middenheim. Pierwszą figurkę pomalowałem na konkurs Złotego Gobosa, niestety - na razie nie mogę jej jeszcze pokazać - to jedna z reguł gry. Malowanie staroci spodobało mi się jednak tak bardzo, że wczoraj pomazałem kolejnego członka mojej powstającej bandy. Tym razem padło na niziołka, który w mojej rozpisce będzie zapewne młodzikiem. Wzór to staroć sprzed ćwierć wieku, w oryginale nazywał się Poldo - Watchman, ukazał się w styczniu 1988 r. jako część większej grupy halflingów. Mam kilka spośród tych wzorów i zapewne wszystkie doczekają się malowania właśnie jako część grupy moich najemników.
Sama figurka jest malutka - ma 14 mm wysokości licząc od stóp do czubka kaptura. Widać też po niej troszkę, że to wzór zaprojektowany całe lata temu. Mało dokładna tylna część tarczy, uproszczony oręż, prosta twarz. Niemniej jednak aż kipi tym specyficznym czymś, co podoba mi się w starych figurkach Citadel. Ma, po prostu, charakter.


Michał from Bitewny Zgiełk has announced start of the new painting challenge few days ago - painting Mordheim warband and making some terrain for this game. I've decided to join this challenge. My undead band is patiently waiting for painting so it seemed as a perfect excusion for finally fielding them on the tabletop. Meanwhile, there was another painting competition announced - on Orlygg's blog. This one is called Golden Gobbo and - in short - it is kind of painting old Citadel miniatures challenge. As I joined that competition too, I decided to make whole Mordheim warband with old Citadel miniatures. But not undeads - no skellies, no ghouls, no zombies - as they were pressed in my Vampire Counts army. So my warband of choice would be Middenheim mercenaries. First miniature from this warband was painted for Golden Gobbo contest. I can't show it yet as it would be against the competition rules. Painting old lead gave me so much fun, that yesterday I decided to splash some paint on another old miniature. Halfling this time, which will be youngblood in my roster, I think. This miniature was created 24 years ago - as far as I know it first appeared in issue 97 of White Dwarf under the name Poldo The Watchman. As I have some of these halflings, I think I will paint few of them as part of my mercenaries group.

Miniature itself is really tiny - 14 mm height from bottom of the feet to the peak of the hood. It's age shows - lack of details on back side of the shield, simple sword, rather cruddy face. Nevertheless it is full of awesomness - this kind of awesomness I so much like in old Citadel figures. It is, simply, full of character.



wtorek, 14 sierpnia 2012

Nowości z Amercomu 26 | Amercom news 26

Zeszyt numer 66 "Kolekcji Wozów Bojowych" będzie omawiał rodzinę włoskich samochodów pancernych Fiat-Ansaldo AB. Dodatkiem do pisma będzie gotowy model diecast w skali 1:72 przedstawiający samochód pancerny AB 43 w wersji używanej przez wojska niemieckie pod nazwą Panzerspähwagen AB 43 (203) (i).


Issue no. 66 of "Kolekcja Wozów Bojowych" will describe series of Italian armoured cars Fian-Ansaldo AB. Ready-made diecast model in 1:72 scale of AB 43 in German painting and under German name Panzerspähwagen AB 43 (203) (i) will be bundled with the magazine.



26 zeszyt kolekcji "Latające Fortece" będzie opisywał jeden ze sławnych brytyjskich bombowców "V" z lat 50. ubiegłego wieku - Vickers Valiant. Do pisma dołączony zostanie gotowy model diecast tej maszyny w wersji B i skali 1:144.


26th issue of "Latające Fortece" will describe one of the British V-bombers of the 50. - Vickers Valiant. Ready-made diecast 1:144 scale model of version B of this aircraft will be bundled with the magazine.











Tematem 28 zeszytu kolekcji "Helikoptery Świata" będą dwusilnikowe wersje amerykańskiego śmigłowca szturmowego Bell AH-1. Do pisma dołączony będzie gotowy model diecast w skali 1:72, przedstawiający helikopter Bell AH-1Z Viper w malowaniu amerykańskiego korpusu piechoty morskiej.

Subject of 28th issue of "Helikoptery Świata" will be two engined versions of American attack helicopter Bell AH-1. Ready-made diecast model in 1:72 scale of Bell AH-1Z Viper in US Marines markings will be bundled with the magazine.










sobota, 11 sierpnia 2012

Wampir - pieszy chorąży armii | Vampire - foot army standard bearer


Skończony i jestem z tego zadowolony. Tak, w skrócie, można podsumować moje wrażenia z malowania tej figurki. Efekt końcowy dość mocno odbiega od tego, jak wyobrażałem ją sobie przed malowaniem, ale to wyłącznie moja wina. Nie zwróciłem uwagi, że płaszcz wampira to nie jest jakaś szmata, tylko jeszcze jeden kawałek zdartej skóry. Wskutek tego figurka zrobiła się nieco jaśniejsza niż zamierzałem, wpadła w tonację czerwieni i pomalowanie pancerza na ten sam kolor, co początkowo zamierzałem, byłoby już przegięciem. Wobec tego zbroję postanowiłem pomalować w kolorach złota i brązu. Żeby nie była zbyt jednostajna, bo w sumie tworzy sporą część miniaturki, część złożoną z łusek malowałem znacznie jaśniejszymi odcieniami, natomiast elementy pancerza płytowego doczekały się warstwy podstawowej Tin Bitz, rozjaśnianej potem Mithril Silver, washowanej czerwienią, brązem i podmalowywanej coraz mocniej Mithril Silver. Na pancerz położyłem potem elementy patyny z Turquise Hawk, rozjaśniane miejscami nieco jaśniejszą warstwą. Zdecydowanie najtrudniejszym elementem do pomalowania był jednak freehand na sztandarze. Miałem już nawet odłożyć jego malowanie w bliżej nieokreśloną przyszłość, kiedy stwierdziłem - raz kozie śmierć. Długo nie mogłem zdecydować się na motyw, w końcu doszedłem do wniosku, że powinna być to jakaś czaszka - dzięki temu tarcze szkieletów powtarzają motyw sztandaru armii. Malując czachę wpadłem w czarną rozpacz. Najpierw w ogóle nie było jej widać. Tzn. namazałem już tak, że zdołałem zepsuć malowanie zdartej skóry, jednak to co na niej widniało, w niczym nie przypominało czaszki. I tak, z rozpaczą w sercu, kładłem kolejne warstwy farby, po czym, ku memu lekkiemu zdziwieniu, w końcu miałem coś, co - od biedy - można określić mianem czerepu. Ok, odłożyłem pędzle nie chcąc nic zepsuć. No dobra - ale co dalej? Czacha jest niezbyt duża, na dodatek przecięta mocno kontrastowymi szwami (psującymi generalnie jej i odbiór, i sam rysunek). Trzeba coś dodać. Idealne będą nietoperzowate skrzydła. Ale, ale... Po pierwsze - nie po to spędziłem dużo czasu cieniując skórę chorągwi, by ją teraz całkowicie zamalować... po drugie, mam złe doświadczenia z malowaniem skrzydeł... Wrzuciłem w wujka googla frazę "skull" i zacząłem przeglądać motywy... I nagle zaświtała mi myśl. Płomieni nie namaluję, za bardzo będą zlewać się z samą chorągwią... Ale może jakieś eteryczne mgły, poświaty i podobne miazmaty? I tak właśnie zrobiłem. Łatwe w malowaniu i całkiem przyjemne w ostatecznym rozrachunku...


Finished and I'm glad of it. These are, in a nutshell, my feelings about painting this miniature. Final effect is a long shot from my first image of it in my mind's eye but this is entirely my fault. I didn't notice that cloak of this vampire is not some kind of cloth but this is another part of flyed skin. I wanted to paint it black first but black flyed skin? No, thanks. So I did choose to paint it in natural colors and it made whole miniature much brigher then I envisioned it first. And much more red unfortunately. I wanted to paint armour of this vampire red but it would be a step to far I think. So I decided to paint armour in gold and bronze, as kind of ancient suit of armour, with verdigris, scratches, etc. Parts made with scales were painted in brigter colors, as kind of ornament, plate parts were painted starting with Tin Bitz and then washed with reds, browns... Then highlights were painted with more and more Mithril Silver. Then in some recesses I painted verdigris, highlighted with white in some places. The most difficult part of this miniature was freehand itself. I suck at painting such free form images so my first thought was - leave it as it is, maybe someday I will paint something. Well, it was tempting but - to hell with it, I will try. So I have had to choose some symbol or icon... Nothing to complicated (remember, I suck at freehands) and nothing too big as I wanted skin of the banner to be visible (I've spent a lot of time painting it). So... Skull. Skull is easy to paint and it will be visible connection to skulls on my skeletons' shields. Great. I started to paint it and believe me. It was heartbreaking process. My finely blended skin on the banner was spoiled by some blob of paint. My first sketch was terrible. With grim heart I started to paint it over, with shadows, highlights, some colors here and there. And suddenly I've got a skull:) Maybe not very artistic one, skull nonetheless. Ok, so I put my brush off to not damage anything. What next? Skull is rather on the smallish side, there is plenty of room left to paint something and my chosen icon is not very striking, it seems to vanish in the background. Ok, some bat wings would be nice - it was my first thought. But then... First - they will cover a lot of background... Second - I suck at painting freehands. So i search of some inspiration I asked Uncle Google about skulls... Then suddenly I found a solution... Hell's flames! But no... Too red, and miniature is already on the red side of things... Hmm....Ok, something etheric, like mist or vapours! That's it! Easy to paint and I quite like the result...



środa, 8 sierpnia 2012

Wampir, WIP | Vampire, WIP

Staram się rzadko pokazywać prace w toku, tym razem jednak zrobię wyjątek. Maluję, w końcu, porządnego chorążego armii, stary wzór wampira ze sztandarem. Ogólnie nie jest to jakaś specjalnie skomplikowana figurka, gdyby nie sam sztandar, wykonany ze zdartej skóry. Doszedłem do etapu, w którym wykańczam już jego powierzchnię, malując docelowe cienie i rozjaśnienia, na to dopiero pójdzie jakiś tam wzór. I mam zagwozdkę. Raz mam wrażenie, że cieniowania już wystarczy, kiedy indziej wydaje mi się, że rozjaśnienia są zbyt małe. Nie jestem też do końca przekonany, czy ostateczny kolor skóry jest ok... Może powinien być jaśniejszy?

I try to show work in progress shots scarcely, but this is exception. I'm finally painting proper foot army standard bearer, old miniature of vampire. Miniature is nice but not very complicated... But I'm struggling with the banner itself, made from flyed skin. I'm slowly finishing its surface, painting shadows and highlights and I'm at loss. Sometimes I feel that shadows and highlights are done, that I shouldn't pain them more. Othertimes I feel that highlights are somewhat lacking... I'm not 100% sure final color of the skin is all right too... Shouldn't it be brighter?

niedziela, 5 sierpnia 2012

Wybrane z tygodnia 53 | Chosen from the week 53

Połowa wakacji. Okres ogórkowy, przynajmniej na to wskazują statystyki wejść na blog. Trudno, urlop dopiero przede mną, nie ma się co skarżyć - przynajmniej za głośno;). Mimo pełznącej w lepkim upale kanikuły znalazłem trochę ciekawych rzeczy, głównie poradników i galerii rozmaitego rodzaju. Na początek więc coś innego - nowość, która szczególnie mi się spodobała. Zerknijcie sobie tutaj na greena nowego modelu firmy Knight Models w skali 70 mm - Elrond, pan na Rivendell. Oczywiście, skala 70 mm, jest co rzeźbić... niemniej jednak odwzorowanie twarzy jest... no, po prostu szczęka opada.
A teraz poradniki. Rozmaite, krótsze, dłuższe, mniej lub bardziej egzotyczne - przede wszystkim jednak przydatne. Zacznijmy od polskiego podwórka. Arbal na swoim blogu przedstawił sposób wykonywania świetnych, obrotowych galerii przy użyciu skryptów. Dodatkowo, w tym samym wpisie pokazał jak zrobić bardzo przydatny do robienia zdjęć potrzebnych do takich galerii obrotowy podeścik. Na blogu Bestienmeister znalazło się miejsce na krótki, konkretny przepis pinowania figurek do malowania lub podczas montażu. Proste i bardzo przydatne. Z kolei na łamach blogu Eye of Error znalazło się miejsce na fajny tutorial malowania błon w skrzydłach za pomocą aerografu. Ostatni z dzisiaj linkowanych poradników znajduje się na blogu Kevin's Miniatures and Hobby Table - autor pokazuje jak w kilku krokach postarzyć i zrobić bardziej realnym pancerz malowany na naszych figurkach.
Ostatnia część dzisiejszych "Wybranych..." to już wyłącznie coś dla oczu, figurkowo-wargamerowe porno;). Najpierw figurki zwycięzców hiszpańskiej edycji Golden Demon 2012, tym razem ciut wyraźniejsze niż wcześniej pokazywane, zamieszczone bowiem na oficjalnej stronie Genialnego Wytwórcy. Pozostajemy w klimacie zwycięzców, przenosząc się do galerii prac, które wygrały konkurs malowania figurek Perry Miniatures na konwencie Historicon 2012. A skoro jesteśmy przy historii i modelach historycznych, KONIECZNIE przeczytajcie cały ten wątek na polskim forum modelarzy kartonowych. Autor wątku buduje tutaj piękny model niemieckiego pancernika Bismarck. Jest na co popatrzeć. Piękny, choć w innym stylu, jest także rezultat pracy autora tego wątku na forum Warhammer-Empire (pochodzi z niego także ilustracja przy tej notce). Początkowo miała to być armia kitajska, ostatecznie stanęło na czymś nieco innym, niemniej jednak aż miło popatrzeć, jacy ludzie są utalentowani... Niewątpliwie utalentowany jest też James Wappel, do którego bloga zdarzało mi się już odsyłać czytelników... Dziś chciałbym zwrócić uwagę na pomalowany przez niego model Necrosphinxa, będący częścią projektu armii tworzonej do konkursu Armies on Parade. Szkoda, że dzieło Jamesa zajęło drugą pozycję, ale przegrał z naprawdę mocnym konkurentem (choć mi bardziej podobają się królowie grobowców). Ostatnie dwie galerie to już rzeczy wyłącznie historyczne. Węgierska strona wargamerów, na której można obejrzeć także całkiem niezłe dioramy. Link odsyła do dioramy z oblężenia Belgradu w 1456 r., ale wystarczy przejść do Newsów i tam pojawią się kolejne odsyłacze... A tutaj jeszcze link do forum zbieraczy gotowych modeli - w wątku prezentowana jest jedna z takich kolekcji...


Half of the vacations gone. Silly season, it is clearly visible in the blog statistics. Well, My holidays are still few weeks off, so really I should focus on family, work and other important things. Still, I've managed to find some time for unimportant things, like hobby for example, mainly tutorials and galleries. But first link will show one of the best 70 mm models I have ever seen. New "Elrond - Lord of Rivendell" by Knight Models. Just look at the face... Really impressive. 

Time for tutorials. Shorter, longer, on more or less exotic subjects but all of them are useful. Take a look here, Arbal's blog Coloured Dust and great tutorial on making spinning 360 degrees galleries with script and how to make good rotating pedestal, necessary for this kind of photos. Now something entirely different, Bestienmeister's blog and short, precise tutorial on pinning miniatures, be it for painting or for final assembly. Another blog, Eye of Error, has a great tutorial on airbrushing leathery wings. And last of the today's tutorials - Kevin's Miniatures and Hobby Table and article about weathering metal armour.
Last part of this note are galleries only - kind of wargaming porn;) Gallery of winners of Spanish Golden Demon 2012 for beginning. Speaking about winners... Here You can see winners of Historicon 2012 Perry Miniatures Painting Competition. And You just HAVE to see this thread on Polish cardboard modellers' forum - great model of German battleship Bismarck. Another great thread is located here - this time it shows fantasy project. It had started as Khitay Empire army but finally author decided to make something a little different - totally worth a look imho (picture visible next to this note is taken from this thread too). Another tallented modeller is James Wappel. I linked to his blog few times already, but today I would like to show his Necrosphinx painted for Armies on Parade competition. James didn't won but competition was really, really hard. You can see winner's army here (still I think James' army of Tomb Kings was better). And last two galleries are historical only. First - Hungarian wargaming site with nice dioramas. Link leads to the Siege of Belgrad diorama's gallery but just go to News section and You will be able to see other nice works. Finally, last but not least, check this thread on diecast collectors' forum. One great (and very heavy, I can bet) such collection is visible there...

piątek, 3 sierpnia 2012

Konkurs i recenzje modeli Bitspudlo II | Competition and Bitspudlo's models review II

O konkursie na końcu wpisu, najpierw omówienie dwóch kolejnych produktów firmy Bitspudlo. Dziś są to modele cyborga i platforma z działem laserowym oraz miotaczami plazmy.


W zestawie znajdują się części pozwalające złożyć dwa modele cyborga w skali 28 mm "heroic", różniące się odrobinę detalami. Większość części jest bardzo drobna, należy więc zachować szczególną ostrożność podczas pracy z nimi. Szczegóły odlane są precyzyjnie, nie zauważyłem żadnych ubytków ani dziur powstałych po zalaniu pęcherzyków powietrza. Większość elementów odlana jest razem z fragmentem kanału wlewowego, okazjonalnie widoczne są bardzo delikatne nadlewki, powstałe na linii łączenia formy. Usunąłem testowo kilka z nich, nie sprawiało to żadnej trudności. Jakość odlewu oceniam jako wysoką. Oprócz ramion dostarczanych w ramach zestawu, do cyborga pasują oba rodzaje broni, o których pisałem tydzień temu. Dzięki temu zamiast mechanicznego serwitora możemy zbudować także, przykładowo, bojowy model Adeptus Mechanicus. Sama figurka bardzo mi się podoba, nie będzie mi jednak dane jej złożyć - model przeznaczam bowiem na nagrodę w konkursie (o którym za chwilę).





Competition rules will be given at the end of the note, first review of two Bitspudlo's products - Bulky Cyborg and Las-Plasma Platform.



Set contains enough parts to make two cyborgs in 28 mm "heroic" scale, some of the details of the models will be different (i.e. heads, arms). Most of the parts is very delicate and quite small, one needs to take special care when handling. Details are sharp and precise, I didn't notice air bubbles or any faults at all. Parts are casted with small fragment of resin flow channel left, some parts have very thin resin foil mould lines, so some work is necessary to clean them. I tried to remove some of them and it was very easy. I think quality of the cast is high. Cyborgs comes with standard arms in the set but it is possible to buy additional weapons for them - like Autocannon arm or Biocannon arm reviewed week before - so our model may be armed properly, like - for example - combat servitor of Adeptus Mechanicus. I think that this cyborg model is really great - unfortunatelly I won't be able to build and paint it, as it will be one of the prizes in the competition.





Ten model przeznaczony jest do konwertowania pojazdów w skali 28 mm "heroic" lub wykorzystania podczas budowy własnego. Można go także bez problemu zaadaptować do pełnienia roli automatycznej wieżyczki w fortyfikacjach. Zestaw składa się platformy montażowej, broni oraz dwóch elementów mocujących broń. Podobnie jak w przypadku cyborga, jakość odlewu jest bardzo wysoka, brak śladów po pęcherzykach powietrza lub źle odlanych fragmentów. Broń i jej obejma mają bardzo ostre, wyraźne krawędzie - niestety, część drobnych elementów samej platformy montażowej, przedstawiających jakieś detale techniczne, nie jest tak ostra - wynika to zapewne z ograniczeń technologii.


This model is designed to fit 28 mm "heroic" scale vehicles, one can use it as a basis for conversion or as a part of own self-made vehicle. It is entirely possible to use it as a part of fortifications too. Set contains platform, weapon and weapon mount casted in two parts. Quality of the cast is very high - no air bubbles leftovers, no misshapen parts. Weapon and weapon mount have very clean, sharp contours, unfortunatelly some small details casted on the platform are a little soft - limits of technology I think. 

Konkurs
Nagrody w konkursie są dwie. Pierwszą z nich jest opisywany dziś model cyborga WRAZ z oboma opisywanymi tydzień wcześniej ramionami z bronią. Wszystkie te części pozwolą zbudować dwa cyborgi - uzbrojone lub pozbawione uzbrojenia. Drugą nagrodą jest opisywana dziś platforma z działem laserowym i miotaczami plazmy. Nagrody te trafią do dwóch RÓŻNYCH osób. Żeby wziąć udział w losowaniu nagród, wystarczy napisać dowolny komentarz pod tą notka ORAZ być PUBLICZNYM obserwatorem tego bloga (dla przypomnienia, http://miniwojna.blogspot.com), bloga  http://polskiefigurki.blogspot.com i bloga http://blackgromstudio.blogspot.com. Komentarze można zostawiać do niedzieli 26 VIII 2012 r. Wygranych podam w notce w dniu 27 VIII 2012 r., jeśli nie zaistnieją przyczyny niezależne ode mnie. Podjęta przeze mnie decyzja będzie ostateczna i nie będą od niej przysługiwały żadne odwołania;) Koszt wysyłki modeli biorę na siebie.

Competition
There will be two prizes. First is cyborg model reviewed today AND both weapon arms reviewed week earlier. Owner of both sets would be able to build two cyborgs - armed or unarmed. Second prize is Las-Plasma Platform reviewed today. Prizes will go to two DIFFERENT persons. How to enter? Easy - you must to be a PUBLIC follower of this blog (http://miniwojna.blogspot.com), blog http://polskiefigurki.blogspot.com AND blog http://blackgromstudio.blogspot.com. Three blogs, remember. Then you must leave a comment - any comment - under this note. You can leave comments and follow these three blogs until Sunday 26 08 2012. Winners will be announced day later, on 27 08 2012. My decision will be final:) I will pay p&p costs.


Projektantem platformy z działem laserowym i miotaczami plazmy jest Mateusz "Matus" Gajos, projektantem cyborga jest Paweł "Hamster" Zdanowski. Za otrzymanie produktów do recenzji dziękuję firmie Bitspudlo.
Las-Plasma platform was sculpted by Mateusz "Matus" Gajos, Bulky Cyborg was sculpted by Paweł "Hamster" Zdanowski. My thanks for Bitspudlo company for products for review.

czwartek, 2 sierpnia 2012

Studium w ciemności | Study in darkness

Nieco siłą rozpędu po poprzednim ghulu pomalowałem kolejnego. To jeden z dwóch kupionych nie tak dawno na Allegro, jakie otrzymałem w czarnym podkładzie. Zdecydowałem się nie zmywać go i pomalować go korzystając z pracy poprzedniego właściciela, mimo że praktycznie wszystkie swoje figurki od jakiegoś czasu maluję korzystając z podkładu białego. Skoro miałem już czerń, postanowiłem zrobić naprawdę ciemnego, mrocznego ghula. Kolorem podstawowym był Fenris Grey, nałożony w dwóch cienkich warstwach, w miejscach gdzie powinny znaleźć się cienie, położony tak, by czarny widoczny był spod szarego.Wszystkie rozjaśnienia malowane były mieszanką Fenris Grey i Fortress Grey - im jaśniejsze, tym większy był udział tej drugiej farby. Ostateczne rozjaśnienia skóry to biel, przełamana odrobinę Fortress Grey. Dodatkowe cienie i barwienia niektórych rozjaśnień uzyskałem stosując punktowy wash Biel-Tan Green. A jeśli już jestem przy kolorze zielonym - oglądając figurkę przed malowaniem, zauważyłem dość śmiesznie wyglądający fragment nadlanego metalu, prawdopodobnie pozostałość po lekko zużytej formie - wyglądał on jak cienki robak wijący się u nozdrzy ghula. Postanowiłem zostawić go i pomalować - robaków na wszelkich cmentarzach, pobojowiskach i w kryptach raczej nie brakuje:)

Another ghoul painted with momentum gained from painting of the previous one. This is the first of the two I bought on the auction site, which were basecoated in black. I decided against stripping the basecoat and to paint it as it is, irrespective of my usual painting method nowadays - white with dark wash over it. As the black was ready, I decided to paint really dark, brooding ghoul. First color was Fenris Grey, painted in two thin layers. All shadow areas were painted very, very thin, to make black still visible underneath. All highlights were then painted with mix of Fenris Grey and Fortress Grey - lighter and lighter with more and more of the second paint. Final highlights were painted with white broken with just a little bit of Fortress Grey. Additional shadows and some glazing were done with pin wash of Biel-Tan Green. Speaking of green - when I examined miniature I noticed funny flash part next to the nose. It looked like a worm, so I decided to leave it and paint it as one. Graveyards, crypts and battlefields should be rather full of worms, isn't it? :)