Kilkanaście długich miesięcy wstecz pomalowałem czwórkę strzelców do warhammerowej armii Imperium. Mam ambitne (i pewnie mało realne) plany dorobienia się niewielkiej armii tej frakcji, a strzelcy mają w założeniach być jednym z jej elementów. Przez minione kilka dni znalazłem nieco czasu, by się nimi pobawić, udało mi się skończyć kolejnych sześciu, można więc powiedzieć, że pierwszy detachement jest już gotowy - choć nie ma jeszcze oddziału, z którego można byłoby go wydzielić. Dziś pierwszy strzelec z tej nowej szóstki, schemat kolorystyczny identyczny z wcześniej malowanymi - barwy Talabeclandu, wybrane nie z powodu jakiegoś szczególnego afektu, jakim miałbym darzyć tę prowincję, ale z racji barw doskonale nadających się do dipowania, taką bowiem technikę zastosuję do wszystkich oddziałów, jakie powolutku będą się pojawiać. Kolory podstawowe, dip, schnięcie, lekkie czyszczenie kolorami pierwotnymi i tu i ówdzie rozjaśnienia, poprawki niedokładności, podstawka i gotowe. Nie jest to, z pewnością, mistrzostwo świata, ale poziom stołowy chyba osiąga;).
Poziom stołowy jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńZ której edycji to model? Plastik czy metal?
IV edycja, metal. Te modele które teraz pomalowałem są jednolite - ta sama edycja metal - za wyjątkiem jednego, z V edycji zdaje się, plastikowy korpusik, składany już oddzielnie z torsu i nóg, a do tego metalowe ręce, broń i wyposażenie strzelca.
OdpowiedzUsuń