Strony

piątek, 20 kwietnia 2012

Powrót do Talabeclandu



Kilkanaście długich miesięcy wstecz pomalowałem czwórkę strzelców do warhammerowej armii Imperium. Mam ambitne (i pewnie mało realne) plany dorobienia się niewielkiej armii tej frakcji, a strzelcy mają w założeniach być jednym z jej elementów. Przez minione kilka dni znalazłem nieco czasu, by się nimi pobawić, udało mi się skończyć kolejnych sześciu, można więc powiedzieć, że pierwszy detachement jest już gotowy - choć nie ma jeszcze oddziału, z którego można byłoby go wydzielić. Dziś pierwszy strzelec z tej nowej szóstki, schemat kolorystyczny identyczny z wcześniej malowanymi - barwy Talabeclandu, wybrane nie z powodu jakiegoś szczególnego afektu, jakim miałbym darzyć tę prowincję, ale z racji barw doskonale nadających się do dipowania, taką bowiem technikę zastosuję do wszystkich oddziałów, jakie powolutku będą się pojawiać. Kolory podstawowe, dip, schnięcie, lekkie czyszczenie kolorami pierwotnymi i tu i ówdzie rozjaśnienia, poprawki niedokładności, podstawka i gotowe. Nie jest to, z pewnością, mistrzostwo świata, ale poziom stołowy chyba osiąga;).



2 komentarze:

  1. Poziom stołowy jak najbardziej :)

    Z której edycji to model? Plastik czy metal?

    OdpowiedzUsuń
  2. IV edycja, metal. Te modele które teraz pomalowałem są jednolite - ta sama edycja metal - za wyjątkiem jednego, z V edycji zdaje się, plastikowy korpusik, składany już oddzielnie z torsu i nóg, a do tego metalowe ręce, broń i wyposażenie strzelca.

    OdpowiedzUsuń

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.