Strony

piątek, 28 października 2011

Normańscy Milites | Norman Milites

Element armii normańskiej do DBA - opancerzony młot uderzeniowy armii Wilhelma Zdobywcy, milites, którzy - już za kilkanaście lat przeistoczą się w rycerzy. Figurki przedstawiają ich jeszcze przed walką, z włóczniami spoczywającymi w dłoniach u boku. W czasie bitwy pod Hastings milites atakowali, prawdopodobnie, jako główna, rozstrzygająca starcie siła uderzeniowa najeźdźców, już po ostrzake lekkich łuczników i kuszników i kilkugodzinnym najprawdopodobniej starciu pedetes z Sasami - housecarlami i fyrdem. Teren uniemożliwiał atak zgrupowanej masy konnicy, milites atakowali więc w pojedynkę, najwyżej niewielkimi grupami -  zasłaniali się charakterystyczną migdałowatą tarczą i robili włócznią trzymaną nad głową (Baueda kończy właśnie prace nad takimi figurkami Normanów). Starcie zależało od umiejętności wojowników - z jednej strony miecz i włócznia, z drugiej straszliwy dwuręczny topór. Jak bardzo groźna była to broń świadczy tapeta z Bayeux, na której widać powalone nim konie i zmasakrowanych jeźdźców...

Next element of Norman army for DBA - armored hammer of the army of the William The Conqueror, milites, which - in just another few dozen years - will become knights. Miniatures represent them before battle, with spears hold upright. During battle of Hastings milites attacked, most probably, after archers and crossbowmen exchanged missiles, after the clash of infantry - pedetes on Norman side and housecarls and fyrdmen on Saxon's. Terrain was in Saxon favour, it made cavalry massed charge impossible, so milites were attacking alone or in single-line formation. They ducked behind shields and attacked Saxon shield-wall with spears in over-handed fashion (Baueda just finished appropriate models I think). Outcome of fight depended on the personal skills of warriors involved and fair bit of luck - sword and spear on one side, fearsome two-handed axe on the other side. How terrible it was is shown on Baueux Tapestry, where many horses and milites are dead massacred by this fearsome weapon... 



9 komentarzy:

  1. Piękni wojacy! Popłynęli z nim (Wilhelmem) wszyscy ówcześni awanturnicy z zachodniej Europy z wszelkimi nowinkami technicznymi...
    A okular, czyli "dodatkowe oczy" - totalna rewelacja. Po dwóch dniach nie wyobrażam już sobie malowania bez tego "ustrojstwa" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajni. Ciekawe kolory. Super tarcze! :)
    Metal malowałeś bez metalików czy mi się zdaje?

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo piękne są. Dzięki Twoim figurkom z czasów Wilhelma co raz bardziej ciągnie mnie do tej epoki... Kusisz Inkubie, oj kusisz ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, metal malowany jest bez metalikow, samymi szarosciami z lekkim washem blekitnym. Nie jest to prawdziwy NMM, w tej skali zreszta chyba niezbyt mozliwy do zrobienia, ale - mam wrazenie - dosc udatnie zastepuje kolory metaliczne.
    Poczatkowo sadzilem ze malujac helmy troche mieszam, ze to domena Normanow italskich... Ale ponoc sa zrodla twierdzace, ze pod Hastings walczyli tez i oni... A tarcze to zdecydowanie najfajniejsza czesc malowania dla mnie, choc i kratka i przenikajace sie linie daly mi popalic... Pola kratki maja jakies poltora do dwoch milimetrow...

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! Splendid work!

    Please show us more

    Regards

    OdpowiedzUsuń
  6. Beautiful painting and basing! Best, Dean

    OdpowiedzUsuń
  7. Thanks guys... A few more elements in weeks to come:)

    OdpowiedzUsuń

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.