Strony

wtorek, 21 czerwca 2011

Trzeci oddział szkieletów | Third skeleton unit

Początkowo dwudziestkę szkieletów uzbrojonych w kosy zamierzałem zostawić w spokoju, nie dostosowywać ich do obecnej edycji. Kos w niej nie ma, nie chciało mi się też z nimi bawić. Tydzień temu jednak coś mnie tknęło i doszedłem do wniosku, że ich przerobienie w sumie jest dość proste. Wymiana rąk z kosami na stare bitsy z bronią jednoręczną, walające się w pudełku z częściami i dorobienie tarcz. I rzeczywiście, nie było to trudne. Tarcze dorobiłem samodzielnie, chciałem mieć małą jednostkę w całości chronioną przez wieka trumien. Mam wrażenie, że efekt końcowy jest dość fajny. Wszystkie szeregowe modele, poza dorobionymi nowymi rękoma z bronią prezentują takie malowanie, jak je zrobiłem 20 lat temu... czyli nienajlepsze. Jedyne zmiany to wykorzystanie w paru miejscach washa, przyciemniającego co bardziej jaskrawe pomyłki... Zmuszony byłem dorobić jedną figurkę, gdyż przy przeróbce stare kości jednej z miniaturki nie wytrzymały naprężenia i szkielet poszedł w całkowitą rozsypkę. Poprawiłem nieco malowanie figurek grupy dowodzenia - mój czempion - stary wight - dostał poprawki na eterycznym ciele i mieczu, muzyk i kolo z kosą nowe opończe i troszkę podmalowane kości, chorąży doczekał się sztandaru zbliżonego kolorystycznie do reszty armii. Jak widać na jednym ze zdjęć, któryś ze szkieletów ma odmienną tarczę - to skutek mojej próby wykorzystania części z pudełka plastikowych wojowników Mrocznych Elfów - a konkretnie jednej z dekoracji ich tarcz. Chyba nieźle pasuje do ożywieńców... Dwa szkielety zachowały z kolei stare uzbrojenie. Ten w purpurowej opończy to stary czempion, ten z tarczą to stara figurka metalowa. Odkąd je pomalowałem, stanowiły część tego oddziału i postanowiłem, nieco nostalgicznie, zachować je w jego obecnej wersji.

There was about 20 skeletons with scythes standing on my work table for some time, they were leftovers from the times when skellies could be armed with two handed weapons. I didn't want to rebuild them first but about week ago I changed my mind. I just have had to exchange old hands with scythes to new ones with hand weapons, which I still had in my bits box, and add shields. As it turned out, it was easy enough. Shields are hand made, as I always wanted to field at least one unit with coffin lid shields. I think they look really cool. All rank and file models are painted 20 years ago... i.e. painting is really bad. I just added some wash to darken areas of most embarassing painting errors. As one of the old miniatures broke to pieces when I was trying to rip off its arm, I had to paint one new too. Command group is retouched more heavily - my champion - old wight - has new paintjob on its etheral body and sword. Musician and buddy with scythe got new cloaks and retouched bones. Standard bearer got new banner, coherent in look with other in my army. One of the additional pictures shows different shield too. I found it in a Dark Elves warriors box and I was curious how it will look as a shield. Quite nice I think. Two skeletons retain old weapons. Both are old metal miniatures, first is old champion, the one with the shield is just rank and file miniature. As they were part of this unit since the very beginning, I decided to leave them with their old friends.




6 komentarzy:

  1. Fajny oddział i ogromnie podobają mi się surowe podstawki! Nie powiem klimatyczna banda i tarcze-wieka wyglądają bardzo dobrze. Jeśli mam być szczery to wolę chyba tak oglądać Twoje regimenty warhammerowe, niż w odsłonach po jednej figurce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Imię ich brzmi Legion! Gratuluję wytrwałości!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki panowie za komentarze... Tak, jest ich legion;) Pomalowanych szkieletów w oddziałach mam już teraz 85, plus parę dodatkowych... no i będą następne.
    A co do pokazywania w odsłonach po jednej figurce... Chyba na razie jeszcze tak zostawię, może przy kolejnym oddziale nowym, po zombich, będę ich pokazywał po pięć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się przejścia zielonego na wight'cie. Klimatyczny jest też efekt pewnego przybrudzenia modeli, pod warunkiem, że to nie kurz....:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szacunek! Chciałbym kiedyś zobaczyć Twoje wfbowe figury na zbiorowych zdjęciach.

    OdpowiedzUsuń

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.