Strony

poniedziałek, 11 października 2010

Recenzja zestawu Wargamera Beszli | Wargamer's Besli box review

Na forum "Ogniem i mieczem" zorganizowany został konkurs malarski, z tej okazji sprawiłem też sobie zestaw produkcji Wargamera, dedykowany do tej powstającej polskiej gry bitewnej. Wybrałem Imperium Osmańskie i zestaw beszli - prowincjonalnej lekkiej jazdy, wypełniającej zadania rozpoznawcze, ochronne, pełniącej służbę w nadgranicznych posterunkach. Pudełko - jak wszystkie zestawy Wargamera - jest bardzo estetyczne i jednocześnie trwałe, figurki w środku otulone są gąbką i zapakowane w dwa woreczki foliowe, osobno jeźdźcy i wierzchowce. Zestaw liczy ogółem 18 jeźdźców. W moim pudełku znajdowało się pięć różnych wzorów koni (cztery wzory powtarzały się czterokrotnie, jeden wzór reprezentowany był przez dwa modele) oraz sześć wzorów jeźdźców (dwa wzory po dwa modele, dwa po trzy i dwa po cztery). Ogólnie na pewno wystarczy to do stworzenia dość zróżnicowanych oddziałów, chociaż warto może zauważyć, że część wzorów jest do siebie mocno podobna, różnią się tylko drobnymi zmianami położenia rąk, dłoni i głowy. Zarówno konie, jak i jeźdźcy są proporcjonalnie zbudowani, konie są raczej bardzo dużymi modelami, natomiast jeźdźcy zbliżeni są jedynie nieco więksi niż 15 mm. Rzeźba szczegółów na jeźdźcach i koniach wyraźna, choć płytka. Bardzo dużo detali. Na jeźdźcach ślady podziału formy śladowe, gubią się w fałdach ubrania. Znacznie gorzej wygląda sprawa z wierzchowcami. Wszystkie modele koni w zestawie mają widoczne, duże linie podziału formy, sporo nadlewek (te są łatwe do usunięcia) oraz jakieś dziwne artefakty na nogach powstałe albo wskutek szybkiego stygnięcia metalu, albo ze zużycia formy. Oczyszczenie ich jest bardzo pracochłonne. Metal koni bardzo miękki, przyjemny w obróbce - niemal zbyt miękki, gdyż łatwo jest zgiąć wszystkie nogi, czy ułamać ogon. Jeźdźcy odlani są w twardszym stopie, nadal dobrze poddającym się obróbce a jednocześnie nie grożącym odłamaniem detali (jak szable w pochwach). Do zestawu dołączone zostały metalowe podstawki o grubości ok. 1 mm i gotowe włócznie, które trzeba wkleić w otwarte dłonie jeźdźców. W pudełku są też gotowe trzy sztandary, wydrukowane na samoprzylepnym papierze. Ogólnie modele bardzo fajne, pewne obawy budzi tylko wielkość koni i ich odlewy.


There is a painting contest on the "Fire and sword" board, so I bought a box of miniatures dedicated to this upcoming Polish wargame. I chose Ottoman Empire unit called besli riders. They were light cavalrymen protecting borders, making scouting raids, etc. Box - as every box produced by Wargamer - is very sturdy and with a nice color cover with a photo of unit. All miniatures are packed in zipped plastic bags and protected by layer of foam filler. There are 18 miniatures inside. My box has five different horses poses (four poses of four models, one pose with two miniatures) and six poses of riders (two poses of two models, two of three and two poses of four models). It will certainly be enough to make varied unit. Some of the riders poses are similar though - hands, arms and heads being slightly twisted or in a slightly changed position. Both horses and riders are anatomically correct and proportional, but horses are rather on the large side, riders seem much more closer to the 15 mm scale. Sculpting is nice and clear, there are many details sculpted on but it is not very deep. Mould lines on riders are barely visible, most of them are hidden in clothes' folds. Horses are, unfortunately, much worse. There are visible, high mould lines, there is a lot of flash (that one is easy to remove though) and EVERY leg on every horse have some kind of strange artifact, looking like metal cooling too fast or mould being old. It looks like mould lines repeated all over the leg. Horse metal is very soft, very easy to work with. It is so soft in fact, that it is very easy to bend all legs or broke the tail off.  Riders are cast in harder alloy, still pleasant to work with but not so easily damaged. Box contains metal bases for miniatures (about 1 mm thick) and a set of metal spears. They need to be glued inside open arms of the riders. Additionally there is a set of three banners included in the box, they are printed on selfadhesive paper. Very nice set, with horse so large being a little on the con side.




I jeszcze porównanie wielkości koni. A: Corvus Belli (koń od rydwanu celtyckiego), B: Wargamer (koń beszli) C: Chariot Miniatures (koń huzarski), D: Xyston (koń dowódcy macedońskiego), E: Mirliton (wierzchowiec jazdy turków seldżuckich), F: Baueda (wierzchowiec wikingów).

And horse comparison photo. A: Corvus Belli (celtic chariot horse), B: Wargamer (besli horse), C: Chariot Miniatures (hussars horse), D: Xyston (macedonian leader horse), E: Mirliton (Seljuk Turk horse), F: Baueda (mounted viking horse).


Omawiane pudełko: Box reviewed: (ilustracja firmy Wargamer/Wargamer company photo)


2 komentarze:

  1. Thanks for the comparison of horses between manufactures. It's one area I think they vary massively, and often noticably. It's annoying when Turkish horse archers tower over knights!

    OdpowiedzUsuń
  2. Yes, these horses are large but on the plus side they are very proportional and with nice, detailed reins and saddles. Riders are very detailed too, even more than I thought. I noticed this today during basecoating them and later drybrushing with white. Faces have definitely oriental look, lots of scultped details on quiviers, etc. Definitely excellent miniatures.

    OdpowiedzUsuń

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.