Strony

środa, 29 września 2010

Rydwan galijski | Gallic chariot

Pierwszy wózek pomalowany, do zrobienia dwa, w tym jeden "na bogato", bo to opcjonalny element dowódczy. Napracowałem się sporo nad tym rydwanem, a efekt chyba i tak ginie - spodnie wojowników, cieniowanie rydwanu i koni, jakoś to wszystko miesza się na podstawce, może z powodu skali. Najmniej zadowolony jestem z kół rydwanu - chciałem żeby wyszły trochę przybrudzone, zabłocone szprychy, a wyszło średnio. Ogólnie jednak dość podoba mi się ten starożytny "czołg", ma sporo klimatu.
Dorobiłem lejce dla woźnicy, zrobione są z pomalowanego paseczka papieru, utwardzonego cyjanoakrylem. Tak naprawdę zamiast jednej pary lejc powinny być dwie, uznałem jednak że za bardzo zdominowałyby cały modelik. Małym koszmarem okazała się podstawka - nie udało mi się zmieścić na niej w całości modelu. Stwierdziłem, że wolę wystające kopyto konia niż jeszcze większe wysunięcie do tyłu oszczepu. Koń raczej się nie odklei, a wojownik w rydwanie i owszem, zabierając przy okazji spory fragment farby. Kolejne problemy z podstawką związane były z dokładnym pokryciem ją piaskiem a potem z pomalowaniem. Na zrobieniu jej spędziłem cały wieczór - długo nawet jak na mnie.


First chariot is ready, two more to paint, including one with more elaborate paint scheme as it belongs to the chieftain (optional command element). Well, the one below took me quite a lot of time and effort - and final result seems to be not so great after all. Trousers, shading on horses and chariot body, everything seems to blur, maybe due to scale. I think the worst part of the model are wheels, spokes specifically. I wanted to paint them dirty and mud smeared and they look just ugly:) But to be honest I rather like this model, it certainly has a lot of "feel".
I added reins to the charioteer, they are made from thin stripes of painted paper, making tougher with application of superglue. There should be two pairs of them but I decided to make only one as I think four stripes would be diverting attention from the horses and charioteer too much. Worst part of the model was base. I couldn't fit chariot without overhanging some parts. Finally I decided to move a horse a little to the front as it is more unlikely that it will come off then javelinman on the chariot (who will take with himself a lot of paint from the body of the chariot). Painting the base was a pita too - horses legs and chariot wheels are so close that it was really hard to paint sand and not miniature itself. It took me one whole evening to make the base - long even for my standards.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.