Strony

wtorek, 26 lutego 2013

Epic: 30K odsłona trzecia | Epic: 30K part three

Dziś wyłącznie modele Mormega, ja od blisko dwóch tygodni nie miałem czasu na rozłożenie farb. Mój brat pomalował w tym czasie pokazywanych dziś terminatorów i cztery land raidery, a także kilka transporterów rhino, te jednak pokażę kiedy indziej. Czołgi land raider to stare modele pochodzące jeszcze z pierwszej gry w skali "Epic", wydanej przez Games Workshop, czyli ze "Space Marine". Mają swoje wady, jak - przykładowo - bardzo widoczne linie podziału formy. Mormegowi udało się je niemal całkowicie usunąć, na moich modelach, które są w stanie "niemal gotowym" są one jednak mocno widoczne. Te land raidery mają jednak gigantyczną zaletę, a nawet dwie. Po pierwsze, mamy ich dużo. Po drugie, przedstawiają dokładnie ten wariant pojazdu, na którym nam zależało - z czasów Herezji Horusa. Późniejsze modele pokazują już współczesną wersję, niższą, z inaczej montowanymi gąsienicami.
Symbole legionu (poprwione dzięki spostrzegawczości Kadrinaziego z zakonu;)), widoczne na podstawce dowódczej terminatorów oraz na burtach pojazdów to naklejki.


Only Mormeg's models today, as I don't have time to paint for about two weeks... My brother managed to paint four stands of terminators, four land raiders and some rhinos too - apcs will be shown in next part of Epic: 30K notes. Land Raiders tanks are taken from very old GW game, first published in "Epic" scale, "Space Marine". They do have many faults, like - for example - very visible mould lines. Mormeg patiently and skillfully removed them, but I wasn't able to scrub them off on my own tanks... These models do have some advantages though. First - we have a lot of them. Second - they represent version correct for Horus Heresy. Models issued later are based on new images, they have lower silhouette and different tracks.

Legion insignia, visible on the terminator's command base and vehicles hulls are tiny transfers.



czwartek, 21 lutego 2013

Powrót na cmentarz | Return to the graveyard

Zmiana nastroju, od Meksyku i świata ponurej przyszłości wracam na chwilę w klimaty cmentarne. Wciąż, choć z oporami, maluję ghule. Dzięki olejom idzie to, co prawda, dość sprawnie i szybko, niemniej jednak czuję już lekkie zmęczenie tym tematem, a zostało jeszcze ok. dziesięciu... W każdym razie, już bliżej niż dalej... Po ghulach przyjdzie, zapewne, czas, na nieco dłuższą sesję malowania historycznego...

Change of mood, from Mexico and grim world of the far future I'm returning to more... grave matters. Still, albeit slowly, I'm painting my ghouls. It is not THAT slow thanks to oils, still I'm a little tired with these miniatures now and I have about ten in pristine metal condition... Anyway, finish is just beyond horizon... After the ghouls I will stick to historical minis for a while probably...


środa, 20 lutego 2013

Nowości z Amercomu 39 | Amercom news 39

W 41. numerze kolekcji "Helikoptery Świata" przedstawiony zostanie amerykański śmigłowiec wielozadaniowy Bell 412, historia jego powstania i jego konstrukcji. Dodatkiem do pisma będzie gotowy model diecast helikoptera CH-146 Griffon (kanadyjskiej wersji wojskowej Bella 412) w skali 1:72.

41st issue of "Helikoptery Świata" magazine will describe American multirole helicopter Bell 412, his history of development and construction. Ready-made diecast model of CH-146 Griffon (Canadian military version of Bell 412) in 1:72 scale will be bundled with the magazine.











poniedziałek, 18 lutego 2013

Banda Meksykanów | Mexican outlaws



Dziś, przy okazji przeglądania bloga pod kątem wyłowienia linków, które trafią (lub częściowo już trafiły) na belkę nawigacyjną, w postaci zbioru poradników, recenzji, itp., zauważyłem, że jeden z moich projektów, praktycznie gotowy, nie doczekał się zbiorowego zdjęcia. Mowa, rzecz jasna, o tytułowych Meksykanach, bandzie wyjętych spod prawa złoczyńców lub poszukiwaczy przygód, gotowych do jakiejś skirmishowej rozgrywki. Mam zamiar, co prawda, domalować jeszcze ze dwóch konnych i jakiegoś ładnego przywódcę, jest to jednak prawdopodobnie pieśń odległej przyszłości... Stąd też fotografia skończonego posse...


As I browsed through the blog today, searching for various links for grouping them on the header bar under common titles (guides, reviews, etc)., I noticed that one of my finished projects wasn't properly photographed yet. I'm speaking, of course, about Mexicans, band of outlaws, fortune and adventure seekers, ready for some skirmish action. I'd like, to be honest, add a rider or two and some proper band leader but I think this will have to wait... So... posse is ready...




sobota, 16 lutego 2013

Prosto z pudełka - Ral Partha 15 mm | Straight from the box - Ral Partha 15 mm


Kilka dni temu doszła do mnie niewielka przesyłka z firmy Ral Partha Europe. Wewnątrz znajdowało się kilka blistrów, z których część - te w skali 15 mm - chciałbym omówić w dzisiejszym wpisie. Wszystkie blisterki zawierają figurki fantasy, przeznaczone w domyśle do systemu bitewnego firmy Ral Partha, noszącego nazwę DemonWorld. Figurki opakowane są w foliowe torebki z zaciskowym szwem, wewnątrz którego znajduje się papierowa ulotka z nazwą systemu oraz naklejoną nazwą opakowanej figurki lub zestawu. Przy nazwie podana jest także liczba postaci, jakie otrzymamy po sklejeniu figurek.

Pierwszy z blistrów zawierał potwora w postaci olbrzymiego skorpiona z załogą dwóch goblinów. Pierwsza rzecz, jaka rzuca się w oczy, to rozmiar tego monstrum. Jest NAPRAWDĘ wielki - zwłaszcza w skali 15 mm. Spokojnie można byłoby wykorzystać go także w grach 28 mm, choć może jako młodego, jeszcze nie do końca wyrośniętego osobnika. Figurka składa się z wielu części - dwie części korpusu, szczypce, ogon, oddzielnie odlane nogi oraz licząca dwóch golbinów obsługa. Dzięki temu, po sklejeniu będzie się prezentować z pewnością niezwykle plastycznie.

Drugi blister nosi nazwę "Wood Elf Personalities" i zawiera sześciu bohaterów tej rasy. Dwóch pieszo, jednego dosiadającego pegaza, jednego z wierzchowcem w postaci jednorożca oraz dwóch bohaterów konnych. Kopie, dołączone do dwóch bohaterów, odlane są oddzielnie i nie są to identyczne odlewy - dopasowane są szczegółami stroju do konkretnych wzorów herosów. Każdy z bohaterów jest mocno zindywidualizowany - od dosiadającej jednorożca czarodziejki, do pieszego szamana, posługującego się przymocowanymi do rąk wielkimi pazurami. Pozostali herosi są typowymi przedstawicielami generycznych leśnych elfów - rycerze i wojownicy.

Ostatni z blistrów zawiera tylko jedną postać - czarodzieja nazywającego się Gandagor Szary - charakterystyczna sylwetka nie pozostawia, tak naprawdę, żadnych wątpliwości, czyj jest to, w rzeczywistości, przydomek;).

Wszystkie rzeźby, mimo klasyfikowania ich jako 15 mm, są tzw. dużymi piętnastkami, czyli - w praktyce - 18 mm. Wszystkie są znakomicie odlane, bez śladu przesunięcia formy, z naprawdę minimalnymi nadlewkami w niezbyt licznych miejscach, bez jakichkolwiek śladów zniszczenia formy. To, po prostu, znakomicie odlane i wyrzeźbione figurki. Gdybym miał porównać je do miniaturek jakiejś innej firmy w tej skalu, do głowy przychodzi mi Xyston. Ciała figurek są bardzo proporcjonalne, mają prawidłową wielkość dłoni, stóp i głów, wyglądają bardzo naturalnie. Wszystkie miniaturki są także bardzo szczegółowe - mają zaznaczone dekoracyjne elementy na szatach, ich broń i wyposażenie ma dużo zdobień i szczegółów. To z pewnością jedna z najlepszych figurek w skali 15 mm, jakie widziałem na własne oczy.

(Oprócz zdjęć figurek w stanie "prosto z torebki", pozwoliłem sobie dołączyć zdjęcia pomalowanych wzorów, wykorzystałem fotografie firmowych wzorów ze strony producenta).



A few days ago I've got a small parcel from Ral Partha Europe. Inside I have found some blisters with miniatures produced by this company. I'd like to review some of them, made in 15 mm scale. All blisters I've got in this scale contains fantasy miniatures, designed to be used with Ral Partha own 15 mm mass battle ruleset "DemonWorld". Figures comes packed in clear plastic zip-bags, containing paper leaflet with the name of the ruleset and small label with miniatures' name and number of figures inside. This is a little misleading, as - for example - blister with giant scorpion - is labelled as two person pack, as this monster has two goblins as crew. But, generally speaking, it gives a good measure of number of "assembled" miniatures inside. UPDATE: Stupid me... I don't know what I thought... Label on giant scorpion is perfectly clear - it reads as "Goblin Grancroid Giant Scorpion" - without number of persons per pack, as it should be, so everything is perfectly ok. Sorry for that mistake.

First of the bags contains a monster labelled as "Goblin Grancroid Giant Scorpion". I was really suprised how huge this thing is. It is REALLY big - especially for 15 mm scale. It can be used, I think, in 28 mm scale too, as a "young" giant scorpion for example. Miniature comes in numerous parts - two for torso, two pincers, tail with giant sting, all legs casted as separate pieces and two goblins for crew. I'm sure that this miniature will look absolutely fabulous when assembled and painted.

Second blister is labelled as "Wood Elf Personalities" and contains six heroes of this race. Two of them are on foot, one is mounted on the unicorn, one on the pegasus and two of them rides horses. There are also two separate lances, they are designed to fit to specific heroes (details on arms match details on some heroes). Every miniature has some distinctive features - be it a sorceress riding the unicorn, foot shaman of sort with giant claws attached to arms, knights and warriors riding barder horses (two different designs too).

Last blister contains just one miniature - wizard labelled as Gandagor the Grey. Robes, staff, beard... well, it looks to me as certain other The Grey wizard;)


All figures are slightly bigger then true 15 mm scale, they measure about 18 mm to the eyes line. All of them are very nicely casted, with mould lines being practically invisible, without other imperfections or traces of mould overusage. If I had to compare them to some other companies' miniatures, I would say that they are on par with historical Xyston's better miniatures. These Ral Partha's figures are, simply, very nice. Bodies are very proportional, with heads, hands and feet of correct size. They look very natural. All of them are nicely detailed too - from ornaments on robes, to details of weapons and equipment. These are, for certain, one of the best looking 15 mm scale miniatures I have ever seen.


(In addition to photos of unpainted miniatures made by myself, I'd like to show photos of painted ones too. They are coming from Ral Partha Europe website and present official samples).


piątek, 15 lutego 2013

Kickstarter Warzone:Ressurection | Kickstarter of Warzone:Ressurection

Dziś na Kickstarterze pojawił się projekt "Warzone:Resurrection". W kilka godzin po powieszeniu na stronie zebrał już ponad jedną trzecią z zakładanej sumy minimalnej, co - moim zdaniem - znakomicie wróży na przyszłość, zwłaszcza że zakończenie kampanii crowdfundingowej przewidziano dopiero za dwa miesiące. Celem projektu jest zebranie funduszy na wydanie czwartej armii - megakorporacji Bauhaus (gotowe są już Legion Ciemności, Bractwo oraz Cybertronic). Jeśli uda się zebrać 70 000 funtów, figurki zostaną wydane w plastiku. Prodos Games - nowy wydawca Warzone - podał też nieco więcej szczegółów na temat gry (figurki, kości K20, karty wyposażenia i wydarzeń losowych), samych miniaturek oraz technologii ich wykonania. Z proponowanych poziomów finansowania większość wygląda na przemyślane, oferujące dostęp do praktycznie gotowych sił. Zastanawiam się, czy nie wejść w Bractwo lub Legion Ciemności... Trochę z sentymentu (byłem redaktorem i tłumaczem pierwszej edycji Warzone), trochę z chęci wsparcia rodaków (Prodos Games jest firmą ze znaczącym udziałem Polaków).

Today "Warzone: Resurrection" project was launched on Kickstarter. After just few hours more then one third of the funding goal was already gathered, which is - in my opinion - excellent start. The end of campaign is in two months, so there is plenty of time to back it up, see all different goals, etc. The goal - 35000 pounds - is to fund launching of the fourth of the starter forces - Bauhaus. Three other are already ready - Brotherhood, Dark Legion and Cybertronic. If the goal will be doubled to 70 000 pounds - miniatures will be released in plastic (hard resin otherwise). Prodos Games - new published of Warzone - gave us some additional informations about game itself too (miniatures, dices D20, cards for equipment and random events). Most of the pledge levels look as being really nice thought of, they offer easy access to ready to play forces. I will probably pledge on Brotherhood or Dark Legion (or maybe both...). Reasons are simple. Memories... (I was an editor-in-chief and translator of first edition of Warzone)... and I would like to support  my countrymen (Prodos Games is coowned by two Polish guys).









środa, 13 lutego 2013

Epic:30K odsłona druga | Epic:30K part two

Na froncie epikowym sporo się dzieje. Ustaliliśmy dość dokładnie nasze potrzeby, za czym poszły zamówienia koniecznych figurek, zaczęliśmy także wraz z Mormegiem intensywne malowanie. Mój brat ukończył kilka podstawek piechoty (cztery z nich widać na fotce), ja miałem przerwę urlopową, ale zacząłem prawdziwą linię produkcyjną. Pomalowane na kolor podstawowy i zwashowane są trzy whirlwindy, osiem land raiderów i ok. tuzina kolejnych rhino, a także osiemnaście podstawek piechoty. I tu mała ciekawostka. Pokazywany paręnaście dni temu pomalowany transporter rhino malowałem w tradycyjny sposób - kolor bazowy, akrylowy wash, wyrównywanie kolorem podstawowym zbyt ciemnych miejsc, lekkie rozjaśnienia, w końcu mocniejsze krawędziowanie. Już po powrocie z urlopu pomalowałem kolejnego rhino - tym razem washem olejnym. Różnice są widoczne na pierwszy rzut oka. Po pierwsze, wash olejny ma tendencję do wnikania jedynie w zagłębienia modelu, pozostawiając płaskie powierzchnie praktycznie niezmienione kolorystyczne. Po drugie - nawet jeśli gdzieś zostanie odrobina washa, daje się on z łatwością wytrzeć pędzlem. Po wyschnięciu oleju domalowałem detale, w rodzaju uzbrojenia czy świateł oraz rozjaśnienia krawędzi. Ogólnie czas malowania przy użyciu washa olejnego skrócił się do paru minut. Wygląd ostateczny zależy już od preferencji osobistych - niektórzy wolą pojazdy ubłocone i brudne, inni nieco czystsze. Ponieważ należę do tej drugiej kategorii, bardziej odpowiada mi wygląd drugiego transportera. Zastanawiam się tylko, czy już po pomalowaniu wszystkich pojazdów nie dorobić im trochę, hurtowo, "błota" na dole kadłubów, korzystając z washa akrylowego. Coś w tym rodzaju widoczne jest na pierwszym transporterze, zwłaszcza w przedniej części kadłuba.

There is a lot of activity on epic front here. Together with my brother Mormeg we made some necessary orders of missing miniatures and vehicles, there is a lot of painting going on too. My brother managed to finish some infantry stands (some of his newly finished World Eaters are visible on the photo), and I - despite my holiday break - started to paint a lot of stuff at the same time. There are three whrilwinds, eight land raiders, dozen rhinos and eighteen stands of the infantry basecoated and washed right now. And speaking about washes. My first painted rhino was done in my traditional way - with basecoat, acrylic wash, then painting again all flat areas with basecoat color again (to lighten a model a little bit after washing and make color transitions more gradient-like), then highlights and details. After coming back from my vacation, I painted another rhino, using oil washes this time. Differences are clearly visible. First, oil wash has tendency to run only in hollows, leaving all flat areas in original color. Second - if some of the oil wash is left where it shouldn't be, it is very easy to wipe it off with a brush. After the oil was was dry, I painted all details (guns, lights, etc) and then edge highlights. Everything took just ten, maybe fifteen minutes - much faster then with acrylic washes.
It is true, that final look is different, and surely not for everyone tastes. Some people prefer to paint vehicles with lots of mud and very dirty, others like them relatively clean. I belong to the second category, so I prefer this newer, cleaner look. But after painting all vehicles I will probably paint some "mud" on the lower parts of the hulls, using acrylic wash. I will try to emulate the effect visible on the hull of the first painted rhino.


wtorek, 12 lutego 2013

Wybrane z tygodnia 65 | Chosen from the week 65

Dziś nietypowo z paru powodów - i w środku tygodnia, a nie, jak zazwyczaj, w niedzielę, i "wybrane nie z tygodnia", tylko z trzech tygodni... Przyczyny prozaiczne - najpierw urlop, potem sprawy ciut ważniejsze od bloga na głowie.
Poradniki: najpierw coś o malowaniu broni energetycznych, poradnik autorstwa Pingo z bloga Pingo's projects - łatwy i przeznaczony dla raczej początkujących malarzy. Kolejny tutorial dotyczy robienia podstawek z korka, zamieszczono go na łamach Bell of Lost Souls - wbrew pozorom, dobra podstawka to coś więcej niż kupka korka psiuknięta farbą. Trzeci guide jest autorstwa Camelsona, świetnego polskiego malarza - traktuje o malowaniu złota farbami metalicznymi. Czwarty poradnik opisuje sposób wykonania zaoranego pola na stół do gry - proste środki, bardzo fajny efekt. Jego autorem jest Brian Burger z bloga warbard.ca. Następny zbiór porad to również prosty sposób na własnoręczne zrobienia drutu kolczastego - sprawdza się w skalach 20 mm i większych. Napisał go Hakan Karli. Teraz zmieniamy trochę tworzywo i przechodzimy do żywicy - na blogu PirateVikingPainting autor zamieścił obszerny materiał na temat pracy z żywicą. Zawiera zarówno informacje podstawowe, jak i praktyczne rozwiązania najczęściej występujących problemów. Kolejny polski autor to C'tan i jego ilustrowany tutorial na temat malowania zielonego kamuflażu na pancerzach pojazdów. Ostatni z poradników to także, częściowo, galeria. Dark Templar umieścił na swoim blogu czteroczęściowy cykl artykułów na temat budowy i malowania latającego pojazdu kosmicznych marines Chaosu - heldrake'a - w barwach Nurgla. Link prowadzi do pierwszego odcinka cyklu.
Coś dla oczu: najpierw piątka czołgów Sherman w skali 15 mm, pomalowana przez Camerona z bloga Rust and the City. Bardzo lubię ten sposób malowania - realistyczny, bez przesadnych kontrastów, a jednocześnie bardzo staranny i - po prostu - ładny. Z galerii historycznych chciałbym także polecić dioramę przedstawiającą jeden z końcowych epizodów wojen napoleońskich, oblężenie hiszpańskiego miasta Badajoz, bronionego przez żołnierzy wojsk napoleońskich przed połączonymi siłami brytyjsko-portugalskimi, dowodzonymi przez Wellingtona. Starcie, zakończone masakrą obrońców i mieszkańców miasta, było także niezwykle krwawe dla oblegających. A sama diorama budzi mój wielki podziw. Fragment jej widoczny jest na zdjęciu obok tej notki. Trzy kolejne materiały dotyczą już fantastyki - najpierw świetnie pomalowana stacja kosmiczna i okręty liniowe z gry Battlefield Gothic, wyszły spod pędzla Jamesa Wappella. Zwróćcie uwagę na doskonałe malowanie dysz wylotowych silników. Kolejny link prowadzi do forum The Bolter and Chainsword, na którym RazakelXIII prezentuje swoich Głosicieli Słowa. Fajne, klimatyczne malowanie i bardzo ładne efekty strzałów. Ostatni wpis w tej kategorii to obiekt mojej zazdrości - rzadki model starego juggernauta krasnoludów Chaosu produkcji Citadel Miniatures, na dodatek w świetnym, klimatycznym i oldskulowym malowaniu, przedstawionym na blogu Realm of Chaos. Miłego oglądania.

This post is slightly unusual - not only it is delayed a bit, but it is not "chosen from the week" but chosen from three weeks. Reasons are simple - first my holidays, then I have had some things to do which were much more important then blogging.
Anyway - let's start with guides. First tutorial is about painting power weapons. It was written by Pingo from Pingo's Projects blog. Relatively simple, it is aimed at less experienced painters. Another tutorial shows how to build cork bases. It was published on Bell of Lost Souls website. Third guide, written by Camelson, excellent Polish miniature painter, is about painting gold with metallic paints. Fourth tutorial, written by Brian Burger from warbard.ca website, decribes how to make a plowed fields with a hot glue - very simple method, great looking result. Another tutorial in line describes how to make barbed wire. Again - simple method and tools, really nice looking effect, written by Hakan Karli. Good for scale 20 mm and larger. As we all know, working in resin can be tricky - Pirate Viking wrote a good tutorial about this subject. It covers both basics and some advanced methods and gives simple solutions to frequent problems, like bended parts. Another Polish author - C'tan - writes about airbrushing great looking green camo on vehicles. Last of the guides is a gallery of sort too - Dark Templar in his four part article writes about modelling and painting a Nurgle Heldrake. Link leads to first part of this cycle.
Galleries and eye candies: take a look at these Shermans in 15 mm scale, painted by Cameron from Rust and The City blog. I really like this kind of painting - realistic, without strong contrasts, and at the same time really detailed and good looking. Another historical gallery is here - this is diorama depicting one of the last battles of the Napoleonic wars - siege of Spanish city of Badajoz, defended by forces of (broadly speaking) French, attacked by forces of English-Portuguese coallition, led by Wellington. This siege, ended in massacre of defenders and citizens of the city, was very bloody for both sides. Diorama is truly great, you can see a part of it on the photo next to this note. Three next links are for fantasy and sci-fi fans out there. First, great looking space station and battle cruisers from Battlefield Gothic game, painted by James Wapell. Just look at the engines' exhausts... Another link leads to The Bolter and Chainsword forum, where RazakelXIII has presented his Word Bearers army - great looking conversions and nice special effects of shots. And the last entry is all about oldschool, old miniatures and mood - the object of my enfy - rare model of Citadel's Chaos Dwarves Juggernaut, masterly painted and presented on Realm of Chaos blog. Enjoy!

czwartek, 7 lutego 2013

Pozostajemy w temacie... | Let's stay on subject...

Plastiki się skończyły, ale zostało mi jeszcze kilkanaście metalowych ghuli... Już słyszę ten jęk dobywający się z ust stałych czytelników, jęk radości, rzecz jasna;)
O malowaniu nie ma się co rozpisywać, to - jak poprzednie trupojady - oleje na kolorach podstawowych nakładanych aerografem. Wspomnę tylko o samej figurce. Dotychczas miałem wrażenie, że te starawe metalowe figurki są całkiem, całkiem. Nadal mi się podobają, jednak po pracy z nie najnowszymi przecież plastikowymi ghulami czegoś im brakuje. Nieco detali może, może ostrości szczegółów...

Plastic ghouls are finished for time being, but I still have about two dozen of yet unpainted metal ones... Ops, I'm hearing some moans from the regular readers... I will take it is a mona of joy of course;)
Painting is no different then few last ghouls - oils over airbrushed basic colors and highlights. Miniature itself is more interesting. I hav had a feeling - and for a long time let me add - that these old metal miniatures were really good. I still like them, but after working with plastic ones - which are not the freshest plastic GW's miniatures - I found them lacking a bit. Maybe it is a lack of details, maybe some overall sharpness...


środa, 6 lutego 2013

Ostatni ghul i cała kompania | The last ghoul and full unit

Malowanie plastikowych ghuli za pomocą akryli i olejów dobiegło końca. Coś, co rozpoczęło się jako eksperyment, przyniosło mi kolejny środek w arsenale malarskim, z którego, na dodatek, korzystam coraz częściej. Nie dość, że efekty są naprawdę przyzwoite, to jeszcze osiągane przy niewielkim - w stosunku do korzystania z akryli - nakładem czasowym.
Ostatni z dziesiątki ghuli nie różni się niczym, pod względem techniki malowania od swoich poprzedników. Na naniesiony aerografem czarny kolor podkładu, natryśnięte zostały pierwsze, surowe rozjaśnienia w postaci kilku warstw coraz jaśniejszej szarości. Na to poszły olejne washe, dające pożądany kolor, rozjaśniane, z kolei, także olejami. Detale, w rodzaju pazurów, kolców i kości pomalowałem akrylami.
Na końcu notki można jeszcze obejrzeć drugą piątkę trupojadów w szeregu, a także całą dziesiątkę, pozującą ładnie do fotki.

Painting plastic ghouls with acrylics and oil paints is finally finished. Something, which started as a kind of experiment, has brought unexpected fruits - another solid painting technique, which I found using more and more now. Final effects are really satisfactory and they take just a fraction of time necessary with acrylic paints.
The last of the ten plastic ghouls is no different then all his unit fellows. Black basecoat airbrushed on, some rudimentary highlights with progressively lighter grey tones made with airbrush too. Then skin was washed with oil wash in desired color. Highlights were done with white oil wash too. Details, like bones, claws and spikes were painted with acrylics.
There are photos of five last ghouls and full ten-strong unit of corpseaters at the end of this note too.