piątek, 3 lutego 2017

Niedźwiedziołak | Werebear

Najnowszy nabytek - zarówno pod względem malarskim, jak i samego stanu posiadania - z serii Night Horrors. To niedźwiedziołak, prawdziwa paskuda. Pysk mało foremny, z garbem na prawym ramieniu, nie jest to szczyt możliwości rzeźbiarskich Citadel z końca lat osiemdziesiątych.

Warto zresztą zauważyć, że nawet w tamtym okresie - no, kilkanaście miesięcy wcześniej - producent miał w swej ofercie figurkę takiego stwora znacznie bardziej dynamicznego - Beorna w postaci niedźwiedzia, z pierwszej linii miniaturek do Władcy Pierścieni.

Być może przyczyną odmienności tego tu widocznego jest jego inny charakter - to miniaturka wyrzeźbiona z myślą o pulpowych grach grozy.

Pomalowałem go celowo w dość jasnych - aczkolwiek występujących w przyrodzie barwach. Ciemny bylby praktycznie bez żadnych widocznych szczegółów. Ciemniejszy grzbiet i łapy to też cecha podpatrzona u prawdziwych misiów.

Ciekawe, czy uda mi się kiedyś wykorzystać go w jakiejś grze. W WFB miałby szansę zaistnieć jako niedźwiedziołak w dawnej armii Norski, jeśli nie myli mnie pamięć.

Newest addition to my lead pile - both with painting and buying in mind - from Night Horrors range. This is werebear, a truly ugly piece of miniature. Deformed snout, hunched, this is definitely not the pinnacle of Citadel's sculpting abilities in late eighties.

It is worth to note that even back then, actually a good few months earlier, Citadel offered much better sculpt of werebear - Beorn in a bear form from the first range of Lord of the Rings range.

I think that the reason behind this werebear being so... strange, is the background of the range - pulp horror.

I painted this miniature in relatively bright colors. Dark fur would make him just a blob of something. Such ligh coloured fur is seen on bears though, as darker paws and a back.

I wonder if I will ever use this one in a game though. In WFB it could be used as a werebear in old Norsca army, if my memory serves me right.








4 komentarze:

  1. No doprawdy paskuda jakich mało! :D Ale malowanie bardzo udane, fajnie że padło na jaśniejsze kolory.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ma w sobie to coś, pomimo że obiektywnie patrząc nie jest to najpiękniejsza miniaturka (rzeźba).

    OdpowiedzUsuń

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.