wtorek, 13 października 2015

Angron, Czerwony Anioł | Angron, Red Angel

W ostatnim wpisie dotyczącym Peregrina wspomniałem o poprzednim projekcie, który zajął mi bardzo dużo czasu i "zmęczył" mnie. Dziś widać go w całej okazałości - Angron, Red Angel, Prymarcha XII Legionu Astartes. Model kupiłem wieki temu na aukcji w jednym z serwisów aukcyjnych. Był już sklejony. Wówczas nie zwracałem na to uwagi, skuszony niższą ceną, w trakcie malowanie połączenie płaszcza i miecza z samym Angronem stało się jednak powodem licznych frustracji, a w efekcie zaowocowało wspomnianym "zmęczeniem". Angron - pierwsza figurka prymarchów produkcji FW - pierwsza i zarazem ta, która wciąż podoba mi się najbardziej. Biegnący Angron, padający pod ciosami jego toporów Astartes - całość składa się na bardzo dynamiczną scenę -  niemal słychać wściekły ryk wydarty z gardła Angrona, a wszystko okraszone rozbryzgującą się krwią.

Tyle teorii. W praktyce malowanie miecza i niektórych partii pancerza było upiorne ze względu na utrudniony dostęp. Leżący u stóp Angrona Syn Horusa był malowany trzykrotnie, zanim podstawowy kolor jego pancerza choć trochę przypominał ten właściwy, zalecany przez Forge World. Wygląd podstawki pozostawia też sporo do życzenia, na co zwracał już uwagę Inkub - brak choćby bardziej zdecydowanych washy na elementach metalowych. Po raz kolejny bolesny okazał się brak środka do nakładania kalkomanii. Końcówka malowania czyli ochlapywanie krwią postawiła mnie przed trudnym dylematem dotyczącym jej ilości. W sieci jest mnóstwo zdjęć Angrona, od niemal czystego aż do skąpanego wręcz we krwi. Koniec końców wybrałem wersję oszczędną - czasem mniej oznacza lepiej. Po drugie nie chciałem go zachlapać całego - w końcu spędziłem dużo czasu nad figurką.

Podoba mi się wygląd pancerza, podobają mi się też jak ostatecznie wyszli dwaj World Eaters. Może pomaluję kiedyś jeszcze paru. Powziąłem też mocne postanowienie, że nie będę już naklejał kalkomanii bez płynu, wykosztuję się też żeby kupić weathering powders. Myślę, że po zastosowaniu ich podstawka wyglądałaby lepiej.
-Mormeg

In my last entry showing my model of Peregrin, I mentioned a 'previous, tiring project', which took a lot of time to complete. And here it is - Angron, Red Angel, Primarch of XII Astartes Legion. Model was bought ages ago off an auction site. It was fully assembled and I bought it tempted by a low price. Unfortunately, painting assembled model was really, really frustrating, especially area where the cloak and a sword connects with Angron's armour. But here it is - Angron - first Primarch model released by Forge World - first and both the one I like the most. Running Angron, with Astartes being felled by his axes' blows - it is a very dynamic scene - I can almost hear primar Angron's roar and see splashes of bright, arterial blood.

Son of Horus under Angron's feet was painted three times, as I couldn't get the right color for his armour. Base itself is a little lacking too, washes are definitely too light on metal areas. And this was another time when I was fightning with decals, I definitely need to buy some softening solution.

One of the hardest decisions to take while painting this model was amount of blood to paint. Net is full of photos of Angron, ranging from him being almost clean to literally bathed in blood. In the end, I decided to go for 'less is more' option. Besides, I wanted to show him a little bit with all these hours spent painting him.

I like how the armour turned out, I like both World Eaters too. I think I will paint some more again in the future. And I finally decided to buy some decal softening solutions and weathering powders. I think base would look better with powders.
-Mormeg











2 komentarze:

  1. Właśnie wrzuciłem na słuchawki czwartą część Herezji Horusa, a tu niespodzianka Angron :)
    Fajniutki...

    OdpowiedzUsuń

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.