czwartek, 28 listopada 2013

Druga bandycka włócznia | Second bandit with a yari

Szóstym członkiem mojego bandyckiego buntai jest kolejny rabuś uzbrojony we włócznię yari i noszący pancerz tatami - tym razem wykonany z płytek skórzanych. Zarówno pokazywany wcześniej bandyta z tą bronią, jak i ten dzisiejszy, odlani zostali bez włóczni będących oddzielnym odlewem. Dzięki temu poza jest ciut bardziej realistyczna, a jednocześnie udało się zachować szczegóły obok drzewca włóczni. Niestety, metal broni jest dość miękki, przypuszczam że zachowanie yari w całości będzie wymagało sporej uwagi w czasie gry.

Sixth member of my bandit buntai is another robberman armed with a yari spear and wearing a cheap armour tatami - this time made with a leather "plates". Both this one and the one shown before has been casted without spears which are separately casted. I really like this way of casting as it allows for more realistyc, lifelike poses and makes painting easier (and details pf armour behind the spear are visible too). Unfortunately, spears are casted with really soft, easily bendable metal so I think I will have to be extra carefull while playing.










wtorek, 26 listopada 2013

Prosto z pudełka: PzKpfw I Ausf. A z First to Fight | Straight from the box: PzKpfw I Ausf. A by First to Fight

Drugim modelem z kolekcji "Wrzesień 1939", jaki trafi na rynek, jest replika niemieckiego czołgu lekkiego PzKpfw I Ausf. A, wydana w skali 1:72. Pudełko z modelem dołączone jest do pisma o objętości 12 stron.

W pudełku, utrzymanym w identycznym stylu graficznym, co opakowanie wydanego wcześniej modelu TKS z działkiem 20 mm, znajdują się dwie ramki z wtryskowymi częściami modelu, wykonanymi z ciemnoszarego, twardego plastiku. Na pierwszej, większej ramce znajdują się części kadłuba wraz z podwoziem i elementami układu jezdnego, druga ramka to wieżyczka czołgu wraz z uzbrojeniem. Podejrzewam, że przyjęty układ podziału części na dwie ramki wynika z planów wydania kolejnych modeli opartych na czołgu PzKpfw I - jeden z nich jest zresztą już zapowiedziany, będzie to SdKfz 265 Panzerbefehlswagen, czyli dedykowana wersja dowódcza na podwoziu wersji B.

Części nie ma dużo - jest ich czternaście, plus dodatkowa klapa włazu bocznego, która nie jest wykorzystywana w modelu wersji B. Podobnie jak w modelu TKS gąsienice odlane są wraz z kołami, jedynym elementem układu jezdnego który wymaga doklejenia są amortyzatory sprężynowe, montowane w zagłębienia ścian wanny kadłuba. Precyzja podziału blach oraz wykonania drobnych elementów jest identyczna jak we wcześniejszym modelu - bardzo wysoka. Linie są delikatne i wyraźnie widoczne, podobnie zresztą jak nity występujące na niektórych elementach pojazdu czy "otwory" w ażurowanych blachach osłony tłumików lub lufach karabinów maszynowych. W przeciwieństwie do modelu TKS-a, niektóre elementy wyposażenia dodatkowego w modelu Panzera odtworzone są od razu na pancerzu - jak choćby szpadel. Niemniej i one są odtworzone bardzo precyzyjnie i nie sprawiają wrażenia płaskich. Moje szczególne uznanie wzbudziło jarzmo obu karabinów maszynowych - ślicznie odtworzone bardzo delikatnymi, lecz jednocześnie dokładnie widocznymi liniami podziału, oddzielającymi części pancerza różnej grubości.

Pismo różni się nieco od numeru pierwszego. Nowością jest opis bitwy z września 1939, w tym wypadku dotyczy on starcia pod Osą, fragmentu walk pod Grudziądzem w dniu 1 września, przykład skutecznej obrony strony polskiej. Dalsza część magazynu to opis historii powstania i konstrukcji czołgu PzKpfw I Ausf. A, a także jego użycia bojowego i malowania. Plansza kolorowa zawiera cztery rzuty pojazdu, w malowaniu identycznym z widocznym na pudełku modelu i pisma, a także poradnik, pokazujący krok po kroku poszczególne etapy malowania pojazdu. Kolory użytych farb podane zostały wg. numeracji Vallejo.
Dalszą część pisma zajmują reklamy klubów wargamingowych oraz plansza zapowiadająca wydanie następnego modelu w serii - polskiego ciągnika gąsienicowego C2P.

Second model from the "September 1939" collection, which will be published later this week, is the model of the German light tank PzKpfw I Ausf. A. Box containing parts of the model is bundled with a 12-pages long magazine.

Covert art of the box is in the same style as the box of previously released model of TKS with 20 mm gun. It contains two plastic sprues with injection moulded parts from dark grey, hard plastic. First, bigger sprue, contains parts of the hull and tracks with wheels. Second, smaller sprue contains parts of the turret and weapons. I suspect that dividing parts between two small sprues is a sign of future releases based on the chassis of PzKpfw I. In fact, first of such vehicles,  SdKfz 265 Panzerbefehlswagen, dedicated command tank built on Ausf. B hull, has been already announced.

Parts are not numerous - there are fourteen parts for the model and one additional, side hatch, which is not usable in this model (still, it will make opening interior much easier). As with earlier TKS model tracks are moulded together with wheels, the only parts of the running gear cast separately are spring dampers, which are to be glued on the side of the lower part of the hull. All lines on the model are very precise and sharp, quality of moulding is very high. It is visible on the small parts especially, which are very well defined. All necessary small details, like rivets on some elements of the vehicle, detailing of engine exhausts, fenders - they look excellent. I especially like look of the weapons - both barrels and guns mantlet are finely detailed. Some parts of the equipment, which were casted separately in TKS model are now casted in one piece, as the spade for example. They are, fortunately, very well defined too and don't look too shallow..

Magazine itself is slightly different then first issue. The new part of the magazine is description of the battle - the one depicted in the second issue is battle of Osa, part of the bigger battle of Grudziądz from the first day of war, example of successful Polish defence against attacking German tanks. Further pages of the magazine are dedicated to history and construcion of PzKpfw I Ausf. A. There is a large two pages long painting scheme showing the same tank, which is visible on the box cover art. Step be step tutorial shows how to paint Panzer I using Vallejo paints.
Two last pages of this issue contain adverts for wargaming clubs and a photo of next model and cover of the third issue of the magazine with Polish light tractor C2P. 







niedziela, 24 listopada 2013

Wybrane z tygodnia 85 | Chosen from the week 85

Dziś mam wrażenie, że wyjątkowo dużo rozmaitych rzeczy, zwłaszcza w postaci materiałów wideo. Nie każdy za nimi przepada, prawdą jest jednak, że obraz potrafi czasem zastąpić tysiąc słów.

Galerie:
- Zacznijmy od czegoś naprawdę dużego. W tym wątku forum Therpf poświęconego budowie kostiumów, znajduje się szczegołowy opis planowania i budowy pięknego kostiumu marine z zakonu Crimson Fists stworzonego przez Sylgiana. Masa zdjęć, filmików i dokładny tekst - gorąco polecam. Zdjęcie autora w kostiumie żołnierza Imperatora widać tuż obok.
- Drugi z dzisiejszych linków prowadzi do umieszczonej na Facebooku galerii Rumplemastera, prezentujacego w nim swoje mocno oryginalne konwersje figurek necronów, marines Chaosu i inne. Większość nie jest jeszcze pomalowana, stanowią jednak świetne źródło inspiracji. A gdyby komuś było mało - tu jest blog tego człowieka, równie ciekawy. Zagościł u mnie w blogrollu.
- Ostatnia część materiału o przygotowywaniu dioramy "The Last Light" autorstwa Romana z Massive VooDoo - film i zdjęcia. Jak zwykle robi wrażenie.
- Futurystyczne, a jakby znajome modele pojazdów - link wiedzie do galerii modelu XK-427 Firefly, ale w notce znajdują się odniesienia do materiałów poświęconych budowie i malowaniu modelu. Przejrzyjcie dokładnie całą stronę, na której znajduje się ten materiał - naprawdę warto. Kilkanaście miesięcy temu pokazywałem tu już jeden z prezentowanych tam modeli, futurystyczny poduszkowiec na bazie niemieckiego samochodu pancernego z II wojny światowej.
- Powracamy na stronę Massive VooDoo i oglądamy nowy, pięcioczęściowy materiał poświęcony budowie dioramy "Giu's Robot Repairs" autorstwa Raffy. W materiale znajdują się odnośniki do wcześniejszych notek z tego cyklu, a sama diorama jest pokazem klasy iście mistrzowskiej. Notki, oprócz opisywania procesu budowy, zawierają też cenne, przynajmniej wg. mnie, informacje dotyczące motywów wyboru poszczególnych elementów, technik, itp.
- Na forum Bolter And Chainsword można obejrzeć galerię pracy, która zdobyła drugie miejsca na Golden Demonie UK 2012 - to pięknie wykonany i pomalowany Warhound autorstwa Winterdyne'a.
- Dla odmiany coś ciut mniejszego - chorąży Leśnych Elfów pomalowany przez River.
- Kolejna rewelacyjna figurka Sergieja Popowiczenki, templariusz w skali 54 mm.
- Obszerny album prac z zakończonego niedawno konkursu malarskiego Monte San Savino 2013.
- I - na zakończenie tego działu - wspaniała praca Ringila z bloga Serpentarium-Painting, Irillyth - Phoenix Lord of Shadow Spectres. Zdjęcie tej pracy widoczne jest obok anglojęzycznej części dzisiejszego zestawienia.

Poradniki:
- Kolejna część poradnika na temat tworzenia tanich drużyn do "Sagi", napisana - jak wcześniejsze - przez Mike'a Wooda z bloga Saga Tapestry. W artykule mowa o drużynach wikingów, wikingów z Jomsborga oraz Nors-Galów (nie mam pojęcia, jak ich dobrze przetłumaczyć:)).
- Filmik przedstawiający sposób przeniesienia farb z oryginalnych opakowań firmy Games Workshop do buteleczek z zakraplaczem, takich jakich używa np. Vallejo. Materiał opublikowany przez Gerriego Schencka na blogu Corvus' Miniatures.
- Kolejny materiał wideo, tym razem traktuje o różnicowaniu tonacji jednolitego koloru podstawowego za pomocą farb olejnych. Bardzo przydatne podczas malowania pojazdów.
- Film pokazujący robienie obić eksploatacyjnych za pomocą pędzla. Też coś dla miłośników raczej dużych modeli.
I jeszcze kilka filmów, tym razem na kanale GamesWorkshopWNT, czyli, jak podejrzewam, oficjalnym kanału You Tube tego producenta. W minionych dniach na rynek trafił nowy rodzaj farb, nazwijmy je efektowych. Filmy o poszczególnych rodzajach nowych farbek: Blood for the Blood God, Nihilakh Oxide, Typhus Corrosion, Ryza Rust, Nurgle's Rot, Agrellan Earth.
- Arbal przedstawił na swoim blogu Coloured Dust fajny poradnik wykorzystania prawdziwego mchu do robienia podłoża na podstawkach większych figurek. Myślę, że sprawdzi się też na dioramach, a nawet normalnych podstawkach, oczywiście z zachowaniem umiaru...
- Proces malowania indiańskiego trapera oraz robienie podstawki do figurki - długie, szczegółowe i bardzo ciekawe - przynajmniej dla mnie. Maluje znany Julio Cabos.
- Ostatni link, a jednocześnie filmik - malowanie odbarwionego temperaturą żelaza - lufy broni, tłumiki i wszelkie inne powierzchnie stalowo-żelazne narażone na działanie gorąca. Autorem filmu jest Dennis z SavageForged Minis.

Inne różności:
- Na początek wywiad z Davidem Soperem, zdobywcą Slayer Sworda na Golden Demonie 1990 i 2013 , który ukazał się na blogu Oldhammer in the New World. Nad zdjęciem pomalowanego przez Davida nurglowego predatora, który przyniósł mu pierwszy miecz, spędziłem wiele godzin. Był dla mnie przez bardzo, bardzo długi czas kwintesencją świetnego malowania i tego dawnego charakteru obu uniwersów Warhammera, trudno definiowalnego połączenia groteski, humoru i grozy.
- Kampania crowdfundingowa firmy West Wind Productions, do której należy marka Forged in Battle. Tym razem starożytność i 15 mm. Bardzo podobają mi się pokazane wzory, mam zamiar wziąć udział w tej kampanii. Jeśli ktoś interesuje się też wargamingiem historycznym w okresie starożytnym - sądzę, że to niezła okazja.

A na zakończenie, tradycyjnie, polecam podobne zestawienie fajnych linków wargamingowo-malarskich publikowane na blogu Quidamcorvusa, zachęcam także do zerknięcia, co kryło się w treści jedenastej notki z cyklu "Wybrane z tygodnia".

I think that today's note is full of interesting links. It is worth to note that there is a lot of video materials today. I don't usually post so many of them, as I know that large part of the people (ok, maybe not "large part" - I don't usually like video guides) out there prefers text but as they say... picture is sometiems worth a thousand words. Ok, let's go.

Galleries:
- Let's start with something really... huge. In this thread posted on the Therpf forum dedicated to making your own fantasy and sci-fi costumes, you will find a detailed description of building a Space Marine battle armour. Battleplate of the Crimson Fists Space Marine was built by Sylgian. A lot of photos, movies and very detailed text - a must see in my opinion. Photo of the author in the Space Marine armour suit is visible next to the Polish part of this note.
- Second of today's links will take us to the Facebook album of Rumplemaster's works - mainly conversions of Necrons, Chaos Space Marines, etc. Most of the photos show unpainted works but still - they are strongly inspiring I think. And you can also check the blog of this guy.
- Last part of the "The Last Light" diorama buidling article, by Roman from Massive VooDoo. Video and photos. Really great, as usual.
- Futuristic and yet strongly familiar vehicles - link will take you to the gallery of XK-427 Firefly model but you will find there links to earlier parts of this article, dedicated to construction, painting and weathering too. I think that whole site is worth to check thoroughfuly. One of the models visible there, futuristic hovercraft built on the basis of WW2 German armoured car, was already presented here.
- Let's return to the Massive VooDoo website where we will find excellent article about buidling "Giu's Robot Repairs" diorama by Raffy. This is the last part of the five, you will find links to earlier articles there too.
- Bolter and Chainsword forum and gallery of Warhound Titan by Winterdyne. This miniature has won a second place at the Golded Demon UK 2012 competition.
- Something smaller - Wood Elf standard bearer by River.
- And another excellent 54 mm miniature by Sergey Popovichenko - Templar.
- Rather large album of photos from Monte San Savino 2013.
- And - as a last link in this part of the note - excellent painting by Ringil from Serpentarium-Painting blog. Irillyth - Phoenix Lord of Shadow Spectres. Photo of this miniature is visible next to the English part of this note.

Guides:
- New part of the series about building cheap "Saga" armies. Written by Mike Wood from Saga Tapestry blog. In this part - Vikings, Jomsvikings and Norse-Gaels.
- Video tutorial about transferring paints from Citadel pots to dropper type bottles, like the ones used by Vallejo for example. Made by Gerrie Schenck from Corvus' Miniatures website.
- Another video - how to build color variations with oils. Great for painting large, flat surfaces, as - for example - tank armour plates.
- Next movie - paintbrush chipping. For larger models I think as well.
- And here... for completeness' sake... hairspray chipping method.
- Some more movies, this time published on GamesWorkshopWNT's You Tube channel. So, I think, they are official... Few days ago new kind of Citadel paints was released, effect paints. Here you can see how they work - Blood for the Blood GodNihilakh OxideTyphus CorrosionRyza RustNurgle's Rot, Agrellan Earth.
- Arbal from Coloured Dust blog has published a great tutorial about using real moss on display bases. I think it may be useful for dioramas and smaller bases too.
- Painting Indian trapper and making a base for this miniature by Julio Cabos. Long and very interesting movie.
- Last movie... How to paint burnt iron - weapon barrels, engines' exhausts, etc. Made by Dennis from SavageForged Minis.

Varied varia:
- Really interesting interview with David Sopper, Slayer Sword winner from 1990 and 2013, published on the Oldhammer in the New World blog. I've spent many, many hours twenty years ago looking at the photo of David's Nurgle Predator, his 1990 winning entry. This tank in his interpretation for a very long time was - for myself of course - a perfect embodiment of this long gone "feel" of both Warhammer's universes - unique combination of grotesque, humour and terror.
- West Wind Productions' Kickstarter campagin War and Empire - ancient history in 15 mm scale. I really like all miniatures which were shown so far and I plan to participate in this campaign. 

And - last but not least - I would like to remind that similar articles about cool wargaming and miniature painting related stuff is published weekly on the Quidamcorvus blog.  You can also read one of my older articles from the "Chosen from the week" series - today it is time to bring back memories of eleventh issue.


piątek, 22 listopada 2013

Z otchłani czasu: zapomniane armie | From the abyss of time: forgotten armies

Dzisiejsza notka "Z otchłani czasu" różni się nieco od wcześniejszych. W jej skład wchodzą trzy krótsze teksty, pochodzące z jednego źródła, książki "Warhammer Armies", dotyczące zapomnianych obecnie w Warhammer Fantasy Battles ras i armii. Ponieważ nie są one przesadnie długie, pozwoliłem sobie potraktować je jako fragmenty jednego tekstu. Zdjęcia przedstawiają figurki z mojej kolekcji - pigmeja uzbrojonego w dmuchawkę oraz hobgoblina, wchodzącego niegdyś w skład zestawu "BC2 Monsters".

Pigmeje
Pigmeje zamieszkują bujne dżungle Lustrii leżące na południe od Imperium Slannów. Choć wiele plemion jest wrogich wobec Slannów, niektóre szczepy są wasalami Imperatora i wymagany jest od nich trybut. Ponieważ Pigmeje to lud prymitywny i pozbawiony większych bogactw, trybut spłacany jest w formie wojowników dla armii Slannów. Pigmeje znakomicie potrafią walczyć w dżungli, są świetnymi łowcami i myśliwymi. Ich charakterystyczną bronią jest dmuchawka, z której wystrzeliwują zatrute strzałki.

Kultura pigmejska jest prymitywna, barwna i pełna rytuałów. Pigmeje ozdabiają swoje ciała barwami wojennymi i plemiennymi znakami, a także okaleczają się poprzez wpinanie sobie kości w nosy, czy wstawianie kościanych płytek w wargi lub uszy. Spiłowane zęby i rytualne blizny są uważane za niezwykle atrakcyjne (przez innych Pigmejów). Ich chaty przyozdabiane są zmniejszonymi głowami wrogów, a jeńcy są często zapraszani na obiad.

Pozwolę sobie dodać, że obszerny esej na temat pigmejów w produktach GW, ze szczególnym uwzględnieniem wczesnych edycji WFB i WFRP, można znaleźć tutaj. Tekst analizuje wygląd, nazwy, kulturę pigmejów świata Warhammera i zawiera bardzo interesujące odniesienia do kultury naszego świata. Lektura z pewnością ciekawa dla miłośników starych wydań tych gier.

Hobgobliny
Hobgobla Chan to despotyczny przywódca hord hobgoblinów, niekwestionowany przywódca rozległych stepów wschodu. Jest on wodzem plemienia Mourngulów, zajadłych hobgoblinów, o tak niskim standardzie higieny i wielce sadystycznych nawykach, że są obiektem powszechnego wstrętu. Wielka Horda Hobgobla Chana dominuje nad szerokimi obszarami stepu, w jej skład wchodzą liczne plemiona i nieprzeliczone grupy hobgoblinich nomadów. Od czasu do czasu jedna z takich band oddziela się od hordy i wyrusza poza krainę Chana, szerząc terror i zniszczenie w sąsiednich krajach. Na czele tych szalejących band stoją, zazwyczaj, jacyś pośledniejsi szlachcice, często dowódcy wojskowi którzy popadli w niełaskę u chana lub jakiś nieszczęsny sługa innego rodzaju, uciekający przed jego gniewem. Czasami bandy takich najeźdźców wysyła sam Hobgobla Chan, szukający nowych obszarów do zniszczenia i podbicia. Czasami renegackie grupy hobgoblinów zapuszczają się daleko na zachód, a nawet, po przemierzeniu lodów północy, trafiają do Nowego Świata. Większość takich band kończy jako najemnicy w służbie przedstawicieli złych ras.

Nippon
Przepastnym Imperium Wschodu, znanym jako Nippon, włada otoczony na wpół boską czcią, lecz odsunięty od poddanych cesarz, jednak prawdziwe rządy sprawują liczni feudalni panowie, zwani "samurajami". Ci szlachetnie urodzeni wojownicy zarządzają wielkimi dominiami, dowodzą też dużymi armiami, które często walczą ze sobą w ramach lokalnych konfliktów między panami. Nippon jest krainą wyspiarską, dysponuje znacznymi siłami morskimi i zdarza się, że flota samurajska zostanie rozbita przez huragan, który rozrzuci należące do niej okręty po całym oceanie. Kiedy samotna dżonka wojenna przybije do obcego brzegu, dowódca Samuraj zbiera swych ludzi i wyrusza wprost ku najbliższej siedzibie władz, oferując swe usługi w zamian za schronienie i żywność. Czasami samurajowie dobrowolnie okrętują swych żołnierzy na pokład dżonek, wyruszając w stronę wschodzącego słońca w poszukiwaniu przygody - zwłaszcza jeśli przedstawiciele innych feudalnych rodów, pozostali w kraju, przeszkadzają mu najeżdżając jego ziemie.

Today's note "From the abbys of time" is slightly different, as it contains three shorter texts taken from "Warhammer Armies", describing forgotten races and armies from the Warhammer Fantasy Battle game. As they are so short, I took a liberty of combining them into one, longer note. Photos show painted miniatures from my collection, a pygmy with a blowpipe and hobgoblin, originally from "BC2 Monsters" set.

Pygmies
Pygmies inhabit the lush jungles of Lustria towards the south of the Slann Empire. Although many tribes are hostile to the Slann, some are vassals of the Emperor and are required to pay him tribute. Since Pygmies are primitive people with little wealt, tribute takes the form of allied warriors. Pygmies are expert jungle fighters, hunters and trackers. Their characteristic weapon is the blowpipe with which they shoot poisoned darts.

Pygmy culture is primitive, colourfull and full of ritual. Pygmies decorate their bodies with war-paint and tribal marks, and mutilations such as nose-bones, lip and ear plates. Filed teeth and ritual scarring are considered very attractive (by other pygmies). Pygmies decorate their huts with the shrunken heads of enemies and captives are often invited for dinner.

I would also like to turn your attention to this essey about Pygmies in early editions of WFB and WFRP. It is really interesting read about cultural references, background to this race and its connection to the real world. I think this text will be really interesting for everyone involved with early editions of WFB and WFRP.

Hobgoblins
Hobgobla-Khan is the despotic leader of he Hobgoblin hordes and undisputed ruler of the vast steppes of the east. He is chief of the tribe of Mournguls, fierce Hobgoblins whose lax standards of hygiene and sadistic habits ensure that they are universally abhorred. The Great Horde of Hobgobla-Khan dominates vast tracts of steppe and includes many tribes and countless bands of Hobgoblin nomads. From time to time, Hobgoblin bands split off from the horde and range beyond the realm of the Khan, spreading terror and destruction amongst their neighbours. These rampaging bands are usually led by some lesser noble, often a warlord banished by the Hobgobla Khan, or an unfortunate underling fleeing from his wrath. Sometimes bands of raiders are deliberately despatched by Hobgobla Khan to seek new regions to conquer and despoil. Occasionally Hobgoblin renegades penetrate far into the West, or even across the northern ice into the New World. Most renegade bands of Hobgoblins end up as mercenaries of Evil races.

Nippon
The inscrutable Eastern Empire known as Nippon is ruled by a reclusive semi-divine Emperor, but real power lies in the hands of the many feudal warlords or "Samurai". These warrior nobles govern large domains and command retinues with which they frequently indulge in private wars among themselves. Nippon is an island realm and a notable sea power and it sometimes happens that a Samurai war fleet is dispersed by a typhoon, scaterring the ships far and wide. Should an isolated war junk fetch up on a foreigh shore the Samurai commander will gather his men and march straight for the nearest representative of authority to offer his services in return for food and shelter. Sometimes Samurai lords deliberately embark their followers into war junks and set sail towards the rising sun in search of adventure, especially if the other feudal clans back home in Nippon are cramping his style.


czwartek, 21 listopada 2013

Bandyta z yari | A bandit with a yari

Piątym bandytą z mojego buntai jest osobnik uzbrojony w yari, czyli rodzaj japońskiej włóczni, oraz noszący pancerz typu okegawa-do, czyli z dużych, lakowanych płyt lamelkowych, istniejący w dziesiątkach wzorów i odmian. W zbroje tego typu mogli być wyposażeni równie dobrze samurajowie, jak i ashigaru.
Przy malowaniu starałem się oddać charakter pancerza dość mocnymi rozjaśnieniami, niestety, na zdjęciach wyszedł dość płasko.

Fifth bandit of my buntai is a man armed with a yari, Japanese spear, and wearing okegawa-do type armour, made from large lacquered lamellae, which is known to exists in dozen variants and types. This type of armour was weread by both samurais and ashigaru.
I tried to paint lamellae to give them distinctive "feel" of lacquered armour by using both subtle and strong highlights, unfortunatelly it is almost non visible on the photos...






wtorek, 19 listopada 2013

Raptor po przejściach | A raptor with a past

Malowanie  tej figurki jest standardowe, dokładnie takie samo jak w przypadku ostatnio pokazywanej figurki Night Lorda. Znacznie ciekawsze są losy samej miniaturki.

To jeden z kilku raptorów kupionych na popularnym portalu aukcyjnym, który trafił do mnie z odłamanym mieczem i już po kąpieli, która pozwoliła zmyć większość farb nałożonych przez poprzedniego właściciela. Podobnie jak poprzedni raptor, ten także był skąpany w kleju, którego usunięcie kosztowało mnie sporo trudu. Od siebie dodałem mu plastikowy miecz z podstawowego zestawu Chaos Space Marines.
Pechowe losy figurki nie skończyły się jednak wraz z położeniem podkładu. Do czasu położenia podstawowych kolorów dwukrotnie upadł mi na podłogę. Pierwszy upadek zakończył się odpadnięciem łapki z bolt pistolem, drugi odłamaniem wyżej wymienionego mieczyka, co istotnie przyczyniło się do pogorszenia i tak spapranej lewej łapki - okolic gardy miecza. Koniec końców uznałem, że muszę wzmocnić łapkę prawą. Teraz jest połączona magnesikami neodymowymi, malutkimi ze względu na miejsce łączenia i dla pewności - całość jest dodatkowo sklejona. Przy okazji, dodam, że otworki pod magnesy wierciłem zwykłą wiertarką - Boschem. Ciekawe doświadczenie, muszę powiedzieć, i poprzestańmy na tym stwierdzeniu, aczkolwiek jak to mówią "potrzeba matką wynalazku". Łapka z mieczem dostała nową porcję kleju po solidnym wyczyszczeniu poprzedniego.

Po tych ciężkich chwilach bardzo długo zabierałem się do malowania raptora ale przyznaję, że z końcowego efektu jestem jednak zadowolony. Uważam, że wyszedł fajnie - jak na faceta po przejściach i jak na moje umiejętności.
Mormeg

This miniature is painted in my currently standard way of painting Night Lords - exactly the same like the one previously shown on the blog. Much more interesting then painting is history of this little miniature.


This is one of about dozen of raptors which I bought on the popular auction site, this particular one has had a broken sword. I've got him already cleaned from the painting of previous owner but - literally - with a ton of hard, dried super glue all over it. Removing this glue was really time consuming. After figure was clean I decided to give it a ordinary plastic sword from basic box of Chaos Space Marines.
But it wasn't the end of the long road for this miniature. This little fellow has decided to fly... twice... He fall from my hands on the floor, breaking arm holding bolt pistol for the first time and then breaking off new sword. I wasn't happy, to say it politely. Anyway, I decided to strenghten this broken arm a little bit. Arm has two small magnets glued in currently and is glued again - just to be on the safe side. Funny thing is that holes for magnes were drilled out with ordinary Bosch power drill. It was really interesting experience but, as they say, necessity is the mother of invention.


So... All this preparation work made me really exhausted, I wasn't exactly in the mood for painting. But, to be honest, I really like the final look of this miniature. I think that it looks cool, especially considering my painting skills and that this is a guy with a past...
Mormeg







niedziela, 17 listopada 2013

Bandyta z łukiem | A bandit with a bow


Kolejny ze strzelców mojej bandy, z pewnością także jakiś zbieg z pola walki czy służby - wskazują na to tatami i jingasa. Z drugiej strony, być może to jakiś przebiegły chłop, który obdarł poległego ashigaru - tak jak miało to miejsce w "Siedmiu samurajach". Tym razem podczas malowania pancerza zdecydowałem się pomalować go tak, jakby był wykonany z lakowanych płytek żelaznych. Pewną zagadką był dla mnie element znajdujący się przy dole kołczanu, wyglądał jak kółko lub hak. Nie znalazłem niczego podobnego w dostępnych mi książkach i przyjąłem, że to właśnie jakiś zaczep.

Another shooter for my bandit buntai, another deserter for sure - tatami and jingasa show that this is former ashigaru. But... maybe he is a clever peasant who had robbed body of some dead ashigaru - as the one shown in "Seven samurais" movie? This thime I've decided that tatami will be made from lacquered iron. There is one part of the miniature which is totally strange for me - on the lower part of the quiver there is something resembling a ring or hook maybe. I couldn't find anything similar in my books, what is it? I painted it as a kind of iron hook.







sobota, 16 listopada 2013

Bandyta z teppo | A bandit with a teppo

Pierwszy ze strzelców mojej bandy to jakiś zapewne były żołnierz, który zachował swoje teppo - wytwarzany na miejscu, w Japonii, arkebuz. Broń ta cieszyła się sporą popularnością ze względu na łatwość konstrukcji, krótkie szkolenie i skuteczność. W rękach wyszkolonego strzelca teppo było - ponoć - bronią groźniejszą od łuku. Już po pomalowaniu zauważyłem jednak, doczytując sobie jakiś artykuł o historii broni palnej w Japonii, że zrobiłem błąd w malowaniu. Mechanizmy spustowe japońskich teppo były bowiem robione z czystego brązu.
Kolejną nowością, jaką widzimy na tej figurce, jest lekki pancerz tatami - lakowane lub nie płytki z żelaza lub skóry, przyszywane do płótna, łączone ze sobą kolczugą. Jak widać, na mojej figurce płytki wykonane są ze skóry. Na głowie wspomniany już we wcześniejszym wpisie charakterystyczny hełm ashigaru, jingasa.

First of the shooters from my bandit bundai is some kind of former soldier probably, runaway from a military service most likely. He is still armed with his teppo - locally produced matchlock arquebus. This weapon was really popular in Japan thanks to be easy to manufacture, short period of necessary training to use it and - last but not least - effectiveness. Some sources claim that teppo was better weapon then Japanese bow, with greater both range and lethality. When my figure was ready I noticed, after reading some article about Japanese firearms, that I made a small mistake - matchlock mechanism should be bronze rather then steel, as this part of Japanese teppo was made from pure brass.
Another new part of equipment clearly visible on this miniature is light armour called tatami - lacquered or not plates of iron or leather, sewn to a cloth backing and connected together by chainmail. My bandit wears leather cleary... And on his head is already mentioned military light helmet, characteristic for ashigaru troops - jingasa