wtorek, 3 maja 2011

Wardancer

Figurka z kolekcji mojego brata, Mormega. Baaaaardzo stara miniaturka, malowanie też, z tego co pamiętam, raczej sprzed dobrych paru lat, pewnie co najmniej sprzed 10. Mormeg ma do tej miniaturki szczególny sentyment, ja pamiętam ją jeszcze z kart White Dwarfa, gdzie nosiła - jeśli mnie pamięć nie myli - własne, indywidualne imię. Jak zresztą chyba wszystkie figurki Games Workshop produkowane dwie i więcej dekad temu. Malowanie prościutkie. Patrzę na tego wardancera z lekką nostalgią... Dawne dzieje. To se ne vrati...
Mały update: Mormeg mnie poprawia, to nie jest wardancer. Figurka autorstwa Jesa Goodwina to czempion Leśnych Elfów.

Miniature from my brother, Mormeg, collection. Veeeery old figure, old painting too, done - if I remember correctly - at least 10 years ago. Mormeg has a special soft spot for this miniature, I remember seeing it in the old White Dwarf adverts, where all GW miniatures have had individual names... Simple painting. I'm looking at this wardancer and I'm feeling a little bit of nostalgy... Old times. Gone with the wind.
Little update: Mormeg just told me that this is NOT wardancer. It is old champion of Wood Elves, sculpted by Jes Goodwin.



8 komentarzy:

  1. Faktycznie, nostalgię można odczuć. Malowanie OK, zielony kolor ciekawy. Ale figura to już mocne retro i przy ostatnich wzorach mocno trąci.

    P.S.
    To se ne vrati - Czesi nie wiedzą, co to znaczy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, wzór ma swoje lata i to widać, zwłaszcza po prostej, statycznej pozie. Większość pierwszych wardancerów była mocno statyczna i miała dość teatralne pozy.
    Czyżby to se ne vrati nie było z czeskiego?;)
    Albo to takie thanks from the mountain?;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wzór faktycznie starożytny. Strasznie blady ten tancerz, pochodzi chyba z Mrocznej Puszczy ;)

    Szczerze mówiąc pierwszy raz widzę ten model, ale ja bardzo rzadko uważnie oglądam Elfy :)

    Przypomina mi oldskulowe tatuaże - robią mocne wrażenie, ale mniej się podobają niż nowoczesne. Zdecydowanie współcześni Wardancerzy mają więcej dynamiki. Znak czasu.

    Ale i tak bardzo piękny okaz Elfa!

    OdpowiedzUsuń
  4. I will tell you without small garden: ta niby czeska fraza to nasz rodzimy wynalazek, z tego co wiem :))

    A tancerz to maks oldschool - ale chyba w Blood Bowl'u właśnie tak wygląda ta ekipa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie ten styl Leśnych Elfów to właśnie styl pierwotny, z którym się identyfikuje;)
    Nowe figurki, fluff, historia leśników są już mocno odmienne od tych wczesnych - nie gorsze, nie lepsze, inne...

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostawmy fluff. Chodzi o to, ze ta figurka jest statyczna, a współcześni Wardancerzy... tańczą.

    "I will tell you without small garden" HAHAHAHA! Najbardziej mnie zabił "small garden". Miażdżysz szeperd!

    OdpowiedzUsuń
  7. Owszem, ale jak wspomnialem w malym uaktualnieniu notki, ten elf okazal sie czempionem normalnym, nie wardancerem:)
    Inna sprawa, ze wardancerzy wcale specjalnie bardziej dynamiczni nie byli:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uległem stereotypowi.. Myślałem, że Wardancerzy siekali w rytualnym tańcu. Ale w sumie u Elfów to wszystko nie jest takie proste. Elf jako czempion jest super. Sorki, nie doczytałem wyjaśnienia Mormega. Stąd całe nieporozumienie.

    OdpowiedzUsuń

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.