niedziela, 30 stycznia 2011

Co tu się dzieje, młodziaki? | What's goin' on here, lads?

Wbrew pozorom moje malowanie nie zamarło, kończę ostatni element armii wikingów, a w przerwach między malowaniem kolejnych norsmenów maznąłem kolejnego Meksykanina. Meksykanina właściwie tylko z nazwy - figurka produkcji Artizan Designs przedstawia jakiegoś kawalera raczej mało mającego wspólnego z krainą sombrero i mariachi. Uznałem jednak, że będzie to wsparcie dla mojego gangu - wynajęty rewolwerowie, Meksykanin który wyjechał za chlebem i wrócił wezwany przez starych kumpli, czy coś w tym stylu. Oczywiście, jak pisałem wcześniej, wybór tej miniaturki był... hmm... przypadkowy:).
Malowanie metodą dip i rozjaśnienie, zaczynam się do niej przyzwyczajać i - o zgrozo - nawet mi się podoba. Niestety, nadal wymaga przejścia przez etap malowania, który lubię najmniej, czyli położenie warstw podstawowych. Ale kiedy już są na miejscu, reszta trwa kilka, góra kilkanaście minut. Osobnik na zdjęciu po pomalowaniu dipem i jego wyschnięciu był jeszcze obrabiany (poza podstawką) dokładnie 18 minut. Jak dla mnie tempo Lux Torpedy albo nawet TGV.

Well, I'm still around and painting, still working on last element of viking army and in-between I managed to paint next Mexican bandido. Well, he is Mexican by name only - miniature by Artizan Designs looks like someone having little in common with land of sombrero and mariachi. It still will be valuable addition to my mexican gang - hired gun, Mexican who emigrated in search of better living and returned on call from old buddies or something like that. 
Painted with dip and then highlighted, I'm getting used to this method and I must to confess that I like it. Unfortunately one still need to paint basic colors - this is the stage of painting I really don't like:) But when basic colors are painted on and miniature is dipped and dry - next stage takes just a few minutes. That one figure took exactly 18 minutes (and then base). It is, for me, TGV speed.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Z wielką przyjemnością czytam zawsze wszystkie komentarze - pozytywne i negatywne, choć co do tych ostatnich wolałbym, by były merytoryczne. Zostaw ślad swojej obecności komentując lub dodając blog do listy obserwowanych.

I always read all comments with great pleasure - both positive and negative ones. Speaking about negatives - please be constructive and let me improve my blog. Comment or follow my blog.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.